sobota, 29 maja 2021

“Supercepcja. Szósty zmysł” Katarzyna Gacek

 


Chyba każdy, będąc dzieckiem, marzył o tym, by mieć jakąś supermoc – być niewidzialnym, czy przenikać przez ściany, albo chociaż umieć przewidzieć pytania na klasówce  Bohaterowie serii Supercepcja obdarzeni są wyjątkowymi cechami – mają nadzwyczajny wzrok, słuch, smak i dotyk. posiadanie superzmysłów, jakże przydatnych w szczególnych okolicznościach,  wiąże się jednak z utrudnieniem codziennego funkcjonowania – noszeniem nauszników, ciemnych okularów czy klamerki na nosie, które chronią przed nadmiarem bodźców.  Przez swoje wyczulone zmysły, dzieci znalazły się w niebezpieczeństwie –  po piętach depczą im nieprzebierający w metodach naukowcy , którzy chcą przeprowadzać na nich badania i wykorzystać do złych celów.

W piątym tomie zatytułowanym Szósty zmysł (który można spokojnie przeczytać bez znajomości poprzednich części – to, co trzeba wiedzieć, jest tu zgrabnie podane) od razu  wpadamy w wir akcji. Trwają poszukiwania porwanego Tymona.  Przeszukanie starej fabryki przez policję skończyło się fiaskiem. Dzielna Julka zaczyna działać na własną rękę. Ale i ona sama wpada w pułapkę. Klara wyjeżdża. Wszystko zostaje więc w rękach Zosi i Janka. Wpadają oni na ciekawy trop, zanosi się na to, że nie tylko oni mają superzmysły i ktoś do nich dołączy… O tym mówi nam już prolog, który rozgrywa się w… Australii.
Więcej nie mogę zdradzić. Powiem krótko – dużo się dzieje, akcja trzyma w napięciu, z każdym rozdziałem rośnie ciekawość, a niebagatelną rolę odgrywa szczur o imieniu Pieprz.

ciąg dalszy recenzji:
http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-supercepcja-szosty-zmysl-katarzyna-gacek-recenzja/#more-13895

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów