sobota, 15 sierpnia 2020

Arnaldur Indriðason "W bagnie"oraz "Grobowa cisza"

 


Zaczęłam słuchać audiobooka "W bagnie" (wspaniale czyta A, Ferenc), ale że treści niezbyt do słuchania przy dzieciach i poczucie, że szybciej bym czytała sama, przerzuciłam się na e-booka (wszystko na EmpikGo), w końcu pomyślałam, że najwygodniej jednak papier- sprawdziłam w bibliotece- jest! Przyniosłam od razu 3 tomy, planuję poznać całą serię. Bardzo mi przypadły do gustu, choć raczej nie siedzę w tym gatunku. Mocne, mroczne, konkretne.

Śledztwa prowadzi Erlendur Sveinssonn ( towarzyszą mu Sigurður Óli i Elínborg) - taki starej daty, dość zasadniczy, jego wydające się czasem dziwne pomysły, okazują się zazwyczaj słusznymi tropami. Prywatnie - skomplikowane życie, m.in. córka narkomanka. Dużo problemów społecznych w tych powieściach, nie tylko wątek kryminalny.

"W bagnie" - zaczyna się od morderstwa w kamienicy, w śledztwie zamiast szukać zabójcy zajmują się całkiem innymi, pozornie niezwiązanymi z tym sprawami z przeszłości....Temat chorób genetycznych.

"Grobowa cisza"
- przypadkowo znaleziono ludzką kość na terenie budowy osiedla... Zaczęto więc grzebać. W ziemi i w przeszłości. Motyw przemocy domowej. I nie tylko...


W moim odczuciu drugi tom był lepszy, zupełnie też inaczej prowadzona narracja - bo mamy też sceny z przeszłości tzn. czytelnik "widzi" więcej niż policja, która szuka i czekając na badanie kości, łapie się różnych tropów, które mogą być prawdopodobne czy pomocne do dalszego rozwikływania zagadki.
Wydaje mi się jednak, że to nie ten typ kryminału, gdzie czytelnik ma też rozwiązywać sprawę. Ważniejsze chyba jest islandzkie tło społeczno-obyczajowe.

 
"Grobową ciszę" ujęłam w kategorii "Trup w szafie " w  sierpniowej Trójce E-pik.
To nie jest "domestic noir", ale jak na "mroczną serię" przystało są trupy i tajemnice rodzinne z przeszłości, które przez przypadek "wyłażą na wierzch". I tu tych tajemnic mamy wiele: jedna dotyczy przeszłości komisarza Erlendura, druga - narzeczonej Benjamina ( wątek poboczny, ale istotny dla śledztwa), a trzecia to główny wątek pewnej rodziny, którego przecież nie będę spojlerować.

Zanim zabiorę się za kolejny tom, czytam coś lekkiego, by odetchnąć.

( tu nastąpiła przerwa na  Chmielewskiej - "Wszystko czerwone" oraz "Wielka Księga Klary" Wichy i jeszcze "Małe Licho i tajemnica Niebożątka" i "Turbulencje" Shalaya )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów