Tę książkę otrzymałam w ubiegłym roku na urodziny, w dodatku z dedykacją i autografem. Cóż, długo kazałam jej czekać na półce. Była to wyjątkowa i wyczekiwana lektura. Tym razem będą o niej tylko hasłowe zapiski.
"Śpiewaj ogrody" to powieść rozbrzmiewająca muzyką Wagnera, poezją Rilkego, kaszubską mową pana Bieszka.
Literacki kontrapunkt.
Ogród nie plewiony, w którym różne wątki kwitną.
Kuferek z opowieściami.
Wspomnienia chłopca ( jego własna "partytura życia") - przyczynkiem do snucia opowieści. Bohater po przeprowadzce, po paru latach powraca do domu, w którym się wychowywał, mieszkająca tam nadal pani Greta, Niemka -opowiada.
Dzieje małżeństwa Grety z Ernestem Teodorem von Hoffmannem.
Historia odnalezienia opery Wagnera "Szczurołap... i jej rekonstrukcji. Kompozycja Pieśń dla Grety na podstawie poezji Rilkego.
"Dziennik Francuza" - pamiętniki Francoise'a Venancourta, ongiś zamieszkującego posesję przy Polankach (Dom Hoffmanów); zbrodnie sprzed lat /ten wątek znacznie ubarwia fabułę/
Sopocka Scena.
Przedwojenne niepokoje i wojenna zawierucha.
Altowiolista Fox.
Ojciec bohatera i pan Bieszke.
Szczury.
Kaszubskie obyczaje.
Wielokulturowość.
Wolne Miasto Gdańsk.
Muzyka. Miłość. Przyjaźń. Pasja. Pamięć.
Proza misterna, kunsztowna, poważna, trudna, wymagająca skupienia, a mimo to wciągająca. Przenosząca czytelnika w opisywane miejsca i czasy.
Są głosy, że to powieść przegadana, ciężkostrawna, że bigos... Mi akurat smakowało :-)
Tylko okładka jednak nie bardzo mi pasowała... Sama w sobie ładna, ale po przeczytaniu książki, stwierdziłam, że jest zbyt lekka w odniesieniu do treści.
Na pewno nie do każdego trafi taki styl. To jednak coś zupełnie innego niż "Weiser Dawidek" - chyba najbardziej znana i lubiana powieść Huellego.
Przede mną jeszcze "Ostatnia wieczerza" - już ładnych kilka lat okupująca miejsce na regale.
Do mnie trafiła i gdyby nie ten miszmasz - w pewnym momencie odniosłam przykre wrażenie, że Huelle sam nie wie, jaki wątek ma być wątkiem głównym - chyba bym się zakochała. Nie wiem czemu, może przez ten pamiętnik poczułam klimat Zafona. Jasne, nie ten klimat, ale gdyby Huelle inaczej zbudował Ogrody, właśnie od tego pamiętnika... U mnie Ogrody w piątek:)
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy skończyłaś czytać, bo ja wczoraj o 22;40;)
Jak dla mnie to ten pamiętnik nie był konieczny, Zafona nie czytałam, więc nie porównam.
UsuńSkończyłam wcześniej, nie pamiętam kiedy, teraz mam na tapecie "Wiadomość".