Zamiast wstępu - czytajcie tutaj.
Tak, z ręką na sercu, a nawet prawą ręką trzymając się lewe ucho, a lewą za duży palec u prawej nogi, tak, zawsze wiem, co chciałabym przeczytać. Zapasy na półkach czekają. Jeśli nie mam nastroju na nic, to odpoczywam, gazetę przeglądam.
Teraz, skoro już wiecie, o co chodzi, powiem, że miałam trudny orzech do zgryzienia, zastanawiałam się jaką obrać zasadę, jakie kryteria przyjąć przy polecaniu tych dobrych książek. Wszak dobre dla każdego znaczy co innego.
Tak, z ręką na sercu, a nawet prawą ręką trzymając się lewe ucho, a lewą za duży palec u prawej nogi, tak, zawsze wiem, co chciałabym przeczytać. Zapasy na półkach czekają. Jeśli nie mam nastroju na nic, to odpoczywam, gazetę przeglądam.
Teraz, skoro już wiecie, o co chodzi, powiem, że miałam trudny orzech do zgryzienia, zastanawiałam się jaką obrać zasadę, jakie kryteria przyjąć przy polecaniu tych dobrych książek. Wszak dobre dla każdego znaczy co innego.
Postanowiłam zostawić w spokoju klasykę, kanony, kategorię "nominacje do Nike", a skupić się na książkach nieco mniej znanych, o których nie huczy w mediach, ale są warte uwagi. Ominęłam celowo te wszystkie rozlewiska, cukiernie i poziomkowo-jagodowe historie, a także inne popularne ostatnio.
Wyobrażałam sobie, że jestem bibliotekarką i przyszła do mnie Klaudia Maksa prosząc, by jej coś polecić: coś dobrego, ładnego,coś takiego dla kobiet, niegłupiego, coś na lato....
No to ja bach na ladę:
- "Dziewczyny z Portofino" Grażyna Plebanek
- "Białe zeszyty" Sonia Raduńska (i kolejne, ale jeszcze nie czytałam)
- "Zupa z granatów" Marsha Mehran
(jak dotąd- lecę na miotle ;-) )
- "Sto odcieni bieli" oraz "Kolory miłości" Prethi Nair (po tytułach nie osądzajcie)
- "Dom Małgorzaty" Ewa Kujawska (to nic z serii domków na wsi nad jeziorem)
- "Kolacja z Anną Kareniną" Gloria Goldreich
- "Wciąż o tobie śnię" Fanny Flagg
- "Ta jedna letnia noc" Luanne Rice (czemu nie czytacie L.R.??)
- "Ksiądz Rafał" oraz "Ksiądz Rafał. Niespokojne czasy" Maciej Grabski ( o tym co nieco było szumu)
- "Opowieści mojej żony" Mirosław Żuławski
Zgodnie z zasadą "berek, teraz ty gonisz", o polecenie takiej 10-tki i wklejenie linku (lub napisanie w komentarzu) na blogu "Co to ja dzisiaj miałam"(link w pierwszej linijce od góry) poproszę:
NatulęKasię.eire
Toscę82
oraz każdego, kto tylko ma ochotę
Pozdrawiam i wracam do Różan moczyć nogi w podgrzewanej balii w ogrodzie Marianny!
PS. Dodam jeszcze parę tytułów, a co! Jak szaleć, to szaleć ;-)
L. Esquivel, Przepiórki w płatkach róży
W. Zambrzycki, Kwatera Bożych Pomyleńców
L. Lee, Jabłecznik i Rosie
A. Munthe, Księga z San Michele
K. Blixen, Pożegnanie z Afryką
T. Konwicki, Bohiń
I. Matuszkiewicz, Przeklęte, zaklęte
K. Enerlich, Oplątani Mazurami
I. Matuszkiewicz, Przeklęte, zaklęte
K. Enerlich, Oplątani Mazurami
Świetny pomysł, chętnie też w wolnej chwili coś wymyślę. Z Twoich propozycji kojarzę tylko z widoku 3 tytuły, więc chyba ze mną źle. Obiecuję poprawę i post zapisuję :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie o to chodzi, o te nieznane szerszej publiczności. Jestem na kompie syna, więc wkleję po południu. jeśli nie macie nic przeciwko przyjdźcie do mnie, kiedy utworzycie własną listę, to ja dodam i stworzymy Babski top na maksa
UsuńSoulmate, kochana, jest z Tobą bardzo dobrze! Znasz inne tytuły, o których my ani słychu ani widu. Np. jesteś ekspertem od Ireny Zarzyckiej, może warto przypomnieć jej twórczość? A wiesz, że chyba coś gdzieś mam w czeluściach regału?? ;-)
UsuńI jak napiszesz zestaw, to podrzuć linka Klaudii Maksie, proszę.
Ok, coś wymyślę ale najprawdopodobniej opublikuję automatycznie bo za niedługo mam iść do pracy a nie chcę teraz wrzucać 5 notek, a potem miesiąc milczeć ^^
UsuńZarzycką czytaj! A jak Ci się nie spodoba to pisz do mnie, chętnie przejmę jeśli jeszcze na półce nie mam :D
Jak znajdę to pogadamy. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to było inne nazwisko na Z, albo coś w tym rodzaju. Bo mi się zdaje, że to Zarzycka, ale głowy nie dam.
UsuńZnam i czytałam cztery pierwsze tytuły. Białe zeszyty i Kartki z białego zeszytu także czytałam, ale to jakoś takie nie moje. Z całym szacunkiem dla pani Raduńskiej:)Najbliżej mi do Dziewczyn z Portofino, zwłaszcza, że książka zakupiona za 5zł na ryneczku w Krakowie od dziadka w berecie z antenką i schodzonym gangu pamiętającym wczesne lata 60-te:)
OdpowiedzUsuńMi akurat "Białe..." przypadły do gustu, niełatwe, może też nie do końca się utożsamiam ( raczej wcale), ale do wielu kobiet to przemówi, uwierz.
UsuńKsiążka z miotłą za 5 zł, toż to skarb ;-)
A "Dziewczyny..." czytałam do bladego świtu, serio.
Bardzo się starałam przeczytać "Pożegnanie z Afryką". No nie mogłam.......Wiem, że to może szok, ale nie dało rady.... To tak samo, jak się męczyłam z Zaklinaczem koni. Rany ilu ludzi jest tym zachwyconych.... Przemęczyłam do końca, ale powiedziałam nigdy więcej czytać tego pana.....
OdpowiedzUsuń"Pożegnanie..." książkowe jest inne od filmu, mi akurat się podobało. Po "Zaklinacza..." nie sięgam, nie moje klimaty. A z kolei nie zmogłam słynnej (i rewelacyjnej(?) rzekomo) "Samotności w sieci".
UsuńO, a ja pożyczyłam, a propos tych rewelacyjnych, po Weronikę, kt postanawia umrzeć ;), rany, ale mi się podobało, a nie znoszę "koelli"
Usuń"Koele" czytałam niemal wszystkie, początkowo z ciekawości, potem z przyzwyczajenia, nie wszystko jest zdatne (im dalej w las tym gorzej moim zdaniem), ale "Weronika..." owszem tak ;-) "Na brzegu rzeki Piedry" też.
Usuńwieczorem przekleję. Kończę "Lilkę" Kalicińskiej. Książka pisana tak w stylu Kalicińskiej, ale babka obrosła w piórka, bowiem krytykuje, komentuje, ocenia obecne młode pokolenie, świat mediów, ba, nawet politykę. Szydzi niemal po imieniu z młodych aktorów. No matko, ale mnie nieprzyjemnie Małgośka zdziwiła. Mam wszystkie jej ksiażki, włacznie z przepisami oprócz tej ostatniej i raczej jej nie kupię. nara, idę doczytywać
OdpowiedzUsuńMi wystarczy rozlewisko i fikołki. Tyle jeszcze nazwisk do przetestowania....
UsuńDziękuję za zaproszenie, może jutro coś napiszę, bo dzisiaj już za późno.
OdpowiedzUsuńDzięki z góry, to nie musi być na już ;-)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ja w ogóle nie znam tych tytułów, uzmysławia mi to jak wiele jest książek, który nie zdążę przeczytać, cholera jakie to smutne.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie do zabawy, postaram się podołać temu zadaniu :)
Oj tam, nie znasz tych, ale znasz inne, których z kolei inni nie znają. I to jest fajne, że możemy się dzielić wrażeniami, polecać sobie nawzajem dane książki.
UsuńNapisz jak znajdziesz czas i wenę o tych książkach, które według Ciebie są godne uwagi, ulubione, wartościowe a mniej znane.