wyd. Albatros |
Nie oglądałam filmu nakręconego na podstawie tej powieści. Może kiedyś to nadrobię, ale jak zerkam na filmowe fotosy, to już teraz odnoszę wrażenie, że często marudziłabym, że "w książce było inaczej!" ;-) Przede wszystkim główny bohater w filmie wygląda całkiem nieźle w porównaniu z książkowym opisem, a noszenie hełmu kosmonauty w powieści pojawia się tylko we wspomnieniach z wcześniejszych lat, a nie w teraźniejszej akcji. Ale mniejsza o to. Najważniejsze jest przesłanie. I dobro dziecka. Tak właśnie brzmi jedna z kategorii majowej Trójki E-pik:
na pierwszym miejscu - dobro dziecka i to jest powód, dla którego sięgnęłam po powieść "Cudowny chłopak" R. J. Palacio.
Książka znalazła się u mnie dość przypadkowo - była częścią wygranego zestawu książek, nie wybierałam jej celowo. To był jednak szczęśliwy przypadek, bowiem lektura (choć sporo czekała na swoją kolej) okazała się nie tylko przydatna, ale i naprawdę satysfakcjonująca.
To bardzo wartościowa, wzruszająca i zabawna książka nie tylko dla dzieci i młodzieży. O empatii, tolerancji, akceptacji, przyjaźni, odwadze... o relacjach z rówieśnikami, rodzicami, nauczycielami...
Główny problem to postrzeganie i traktowanie (w szkole, na ulicy, w rodzinie, w grupie rówieśniczej...) dziecka o wyglądzie odbiegającym od powszechnie przyjętego za normę; kogoś "innego", uświadomienie sobie jego uczuć, potrzeb, konieczność akceptacji, zmiany nastawienia.
Autorka zaznaczyła też inne problemy - np. sytuacja rodzeństwa dziecka wymagającego szczególnej troski i zajmującego większą uwagę rodziców; odnalezienie się i zaistnienie w nowej szkole, poczucie własnej wartości, relacje w grupie rówieśniczej, status materialny wyznacznikiem popularności społecznej, rozwód rodziców.
Dziesięcioletni August Pullman z przyczyn genetycznych ma mocno zdeformowaną twarz, przeszedł wiele operacji, ale nadal różni się znacznie pod względem fizycznym od innych dzieci. Jego widok - zwłaszcza po raz pierwszy - budzi zdziwienie, szok, wstręt, strach....
Chłopiec do tej pory uczył się w domu, ale w końcu rodzice postanowili, że już pójdzie do szkoły, do 5 klasy. Mimo obaw, Auggie podejmuje wyzwanie, ma ogromne wsparcie rodziców, siostry, wicedyrektora, nauczycieli. Wydaje się, że wśród dzieci też zostaje dobrze przyjęty, przynajmniej początkowo i przez niektórych uczniów. Zanosi się na to, że zaprzyjaźnią się z Jackiem ( ale tu też pojawią się perypetie i komplikacje...)
August jest bystry, mądry, zabawny, ma do siebie dystans, ale pewne sytuacje nie spływają po nim jak woda po kaczce. Nie da się uniknąć "sensacji" na szkolnych korytarzach, ostracyzmu, na stołówce nikt nie chce z nim usiąść (oprócz Summer, która początkowo usiadła z nim, bo było jej go żal, ale potem przekonała się, że to naprawdę fajny kumpel), dochodzi nawet do tego, że dzieci bawią się w "trąd" - nikt nie chce, nie może dotknąć Auggiego. Mali prześladowcy nie dają mu spokoju. Na szczęście są też prawdziwi przyjaciele, których poznaje się w biedzie, a dokładnie w kłopotach.
Przełomowym momentem okaże się wyjazd na "zieloną szkołę".....
Finał - klasyczny happy end pełen miłości i nadziei. Na filmie ponoć trzeba mieć dużo chusteczek ;-)
Powieść podzielona jest na kilka części, w których narratorem jest ktoś inny ( August, Jack Will, Via, Miranda....) Poznajemy dzięki temu ich własne problemy, odczucia oraz patrzymy na Auggiego i całą historię z ich perspektywy. Ciekawym i ważnym elementem są "wskazania pana Browne'a - krótkie cytaty, mądre myśli, wskazówki dotyczące ważnych spraw, przesłania.... Uczniowie co miesiąc zastanawiają się nad zadanym tekstem, a w wakacje mają przysyłać nauczycielowi pocztówki z wybranymi przez siebie albo własnymi wskazaniami. Ten pomysł wydaje się godny naśladowania, ale nie chodzi już nawet o wysyłanie kartek, ale o pracę nad sobą, poczuciem własnej wartości, kształtowanie charakteru i dzielenie się ważnymi myślami.
Mimo trudnej tematyki i smutnych momentów, książka jest lekka, zabawna, pokrzepiająca, optymistyczna i bardzo pouczająca, ale nie nie poprzez prawienie kazań a poprzez prezentowanie przykładów. Nietrudno odnieść powieściowe treści do sytuacji znanych z naszego podwórka.
"Cudowny chłopiec" stanowi wspaniałą lekcję empatii, tolerancji, szlachetności, przyjaźni, wrażliwości. Świetny punkt wyjścia do rozmów wychowawczych z dziećmi w klasie i w domu.
na pierwszym miejscu - dobro dziecka
zajrzyj w głąb siebie
zajrzyj w głąb siebie
"Będzie dobrze", czyli coś optymistycznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)