"Ja cię kocham, a ty miau" Katarzyna Berenika Miszczuk (audiobook wysłuchany w Empik Go, czyta Leszek Filipowicz)
Ala ma kota? Nie, to kot ma Alę
Komedia kryminalna z kotem w roli narratora, w sumie to taka sobie, ale
przyjemnie się słuchało (tak "na drugą nóżkę", bo w czytaniu "Lista
nieobecności" M. P. Urbaniaka i to już dość ciężka pod względem tematyki
proza). Momentami nużąco, ale przeważnie zabawnie. Zaczęłam czytać
e-book, ale szybko się przerzuciłam na audio - i to był znacznie lepszy
wybór, lektor czytał tak, jakby był starym, leniwym kocurem, świetnie wcielił się w rolę i to dodało punktów tej książce u mnie.
Króciutko o fabule ( przecież sobie kto chce, znajdzie opis):
Bohaterka- Ala, zawodowo ilustrująca książki dla dzieci, bierze udział w
konkursie plastycznym, w którym stawką jest zostanie spadkobiercą
słynnego, ekscentrycznego kolekcjonera sztuki. Akcja rozgrywa się w
położonej na odludziu posiadłości, artyści wykonują kolejne zadania
malarskie, ale mało która praca trafia w gust gospodarza domu,
uczestnicy odpadają, rezygnują. Okazuje się, że...
giną. Sprawa
staje się coraz bardziej podejrzana..Kot Lord zwiedza po kryjomu
rezydencję, obserwuje i komentuje, często dość sarkastycznie... Ta
kocia narracja i wątek plastyczny (poznamy różne techniki, dowiemy się,
co to np.sangwina - ja nie wiedziałam!!!) są fajne, ale ogólnie intryga,
kulminacja i zakończenie wypadają słabo.
Na plus - trawestacje
tytułów ( np" Duma i zakłaczenie", "Lot nad kocim gniazdem"), postać
kota Lorda (świetnie oddane kocie zachowania).
Podsumowując: nie narzekam, ale nie padłam z zachwytu. Miau!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytałam cały cykl "Kwiat paproci" tej autorki i nawet polubiłam jej styl, ale tej książki nie zamierzam na razie czytać. Sam gatunek - komedia kryminalna - to nie moje klimaty. Komedia - tak. Kryminał - tak, ale w połączeniu jednego z drugim jakoś kompletnie nie potrafię się odnaleźć. No i nie przepadam za kotami, a wręcz panicznie się ich boję. ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, każdy czyta co tam lubi ;-)
UsuńA nawet jak lubi się, tak jak ja, komedie kryminalne, to nie zawsze trafia się na taką, która odpowiada.
Kocie motywy też nie wszystkim pasują. Zauważyłam jednak, że o ile sporo jest psów i kotów w literaturze, to znacznie mniej są reprezentowane inne gatunki.
Chętnie bym przeczytała coś z innym zwierzem w roli głównej.
Do "Kwiatu paproci" kiedyś się przymierzałam,ale w bibliotece akurat nie było pierwszego tomu. Kiedś może się jednak uda.
pozdrawiam :-)
nie czytałam jeszcze
OdpowiedzUsuńMożna też posłuchać, świetny lektor, polecam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)