Klasyki
nigdy nie za wiele, a twórczość Jana Brzechwy to niewątpliwie solidna
pozycja w kanonie literatury dla dzieci. W dodatku bardzo lubiana, wręcz
uwielbiana przez mniejszych i większych czytelników. Wychowują się na
niej kolejne pokolenia. Niech każdy sobie przypomni, gdzie ma te
ukochane książeczki z dzieciństwa, te zaczytane, z pożółkłymi kartkami
lichego papieru, z naddartą okładką albo i już bez niej całkiem. Na
pewno niejednemu gdzieś się zapodziały, zniszczyły, czy zostały dawno
temu oddane komuś młodszemu. A przecież tak miło do Brzechwy powrócić i
własnym potomkom poczytać…
Toteż z ogromną radością witam niedawno
wydany zbiór ponad stu utworów popularnego literata, prześlicznie
ilustrowany przez Ewę Podleś.(c.d.: http://www.polscyautorzy.pl/index.php/pl/recenzje/867-jan-brzechwa-sto-bajek-wydawnictwo-skrzat
„Tadzik
się nudzi” to publikacja, z którą nudzić się nie można. Jest pomysłowa,
inspirująca, pobudzająca wyobraźnię, a przy tym starannie wydana – w
twardej oprawie, na kredowym papierze, z dużą dbałością o każdy
szczegół. Wyróżnia się spośród innych książeczek. To perełka wydawnicza
współczesnej literatury dla najmłodszych.
cała moja opinia:
cała moja opinia:
Dla
dzieci w wieku mniej więcej 3-7 lat, szczególnie tych, które chciałyby
mieć psa lub mają go od niedawna, proponuję ciepłą, zabawną i mądrą
książeczkę pt. „Hura! Mamy pieska!” Barbary Wicher. Już wykrzykniki w
tytule zapowiadają, że będzie to lektura pełna emocji.
Zanim wasze dziecko zawoła „Hura! Mamy pieska!” zawołajcie „Hura! Mam nową książeczkę”.
moja opinia: http://www.polscyautorzy.pl/index.php/pl/recenzje/860-barbara-wicher-hura-mamy-pieska-skrzat
O
tym, że Nasza Księgarnia to wydawnictwo na szóstkę, chyba nie trzeba
nikogo przekonywać. Od niemal wieku bowiem dostarcza małym i większym
czytelnikom wspaniałych książek, które bawią, uczą, niosą wartościowy
przekaz, a od strony estetycznej zapewniają wrażenia artystyczne na
najwyższym poziomie. Nie wszyscy jednak może wiedzą, że już ukazała się
szósta część antologii „Poczytaj mi, mamo”. I tak jak poprzednie, jest
to absolutny „must have” w rodzinnej biblioteczce. Starszym – ku
wspomnieniom, młodszym – ku poznaniu ciekawych tekstów. Takich troszkę
czasem „przykurzonych”, ale nadal wartościowych.
Mam wielką ochotę zbierać dla Zońki książki z serii 'Poczytaj mi mamo', ale ilekroć włożę jakąś do koszyka na zakupach, muszę się wrócić na dział książkowy i z bólem serca odłożyć. No, nie ma szans, żebym mogła sobie pozwolić wydać ponad 40zł na książkę, mimo że ewidentnie jest tego warta.
OdpowiedzUsuń