Książka
zajęła mi ze dwa wieczory i jeden poranek przy kawie. Zasmuciła mnie.
Mianowicie tym, że mimo typowej objętości, zbyt szybko się skończyła.
Tak jak drobne przekąski w miseczce, orzechy, rodzynki, czy owoce, po
które odruchowo sięgamy, zajadamy ze smakiem i nagle... pusto.
Moją opinię przeczytacie pod linkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)