Gdybym napisała, że bohaterka tej
powieści po rozwodzie, z nadwagą, z debetem na koncie wyjeżdża na
prowincję, by tam rozpocząć nowe życie, nie zdziwiłabym się, gdyby
większość czytelników ostentacyjnie ziewnęła. Nudy. Ileż można o tym
samym, czy te pisarki nie mają litości?
I tu Was zaskoczę, bo Katarzyna Ryrych –
autorka kilkunastu książek dla młodzieży i dorosłych, laureatka
Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, miłośniczka zwierząt,
podróży, która wśród swych pasji ma także malowanie oraz grę na
fortepianie i wiolonczeli – nie napisała kolejnej, przyjemnej acz
banalnej historyjki z oklepanym motywem. Spod jej pióra wyszła powieść
wyłamująca się z popularnego nurtu tzw. „literatury kobiecej”, w akurat
tej obyczajowej fabule nie znajdziemy romansowego wątku ani happy endu.
Nie będziemy się zachwycać malowniczym sielskim miasteczkiem, ani śmiać
się do łez z perypetii i powiedzonek postaci (co nie znaczy, że brakuje
humoru), nie czekają na nas zaskakujące zwroty akcji, niesamowite
przygody, czy wielkie problemy społeczne. Czego w takim razie może się
spodziewać czytelnik, sięgnąwszy po Życie motyli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)