Nasz czajnik zbuntował się i przestał gwizdać.Wydaje teraz tylko dziwne odgłosy, syczy, psyka i paruje.Trzeba go pilnować, kiedy ma się ochotę na gorącą herbatkę. Wczoraj wydałam diagnozę i oznajmiłam mężowi:
-Ty, on wyraźnie sepleni!
Ciekawe, co na to logopeda....
:) a może ma zapalenie krtani ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, yllo! Dziękuję za wpis. O rety, ktoś to czyta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.