Nie przypominam sobie, żeby ktoś zachwycał się poezją Władysława Broniewskiego. Gałczyński, Tuwim, owszem. Ale Broniewski? A ja tam go lubię! Pamiętam z domu taki tomik wierszy zebranych w brązowej płóciennej okładce. Podczytywałam czasem, więc pewnie stąd mam sentyment. Szkolne czasy to natomiast bliższe poznanie "Bagnetu na broń" i cyklu wierszy poświęconych zmarłej córce ( w zestawieniu z Trenami Kochanowskiego do matury jak znalazł). Tak się jakoś bardzo politycznie i nieaktualnie kojarzy poezja Broniewskiego, przydałoby się poznać ją bliżej, zgłębić. W tym może pomóc biografia "Broniewski. Miłość, wódka, polityka" pióra Mariusza Urbanka. Bardzo się ucieszyłam, gdy wiadomość o jej wydaniu znalazłam w newsetterze portalu granice.pl. Notka jak notka, ale spis treści....- już te tytuły sprawiają, że bardzo chciałabym przeczytać tę książkę.
Zobaczcie sami: http://iskry.com.pl/tytul/5294
Przy okazji - nie wiedziałam, że Wydawnictwo Iskry jeszcze istnieje (choć nie wiem, czy i na ile, ma coś wspólnego z dawnymi Iskrami).
PS. Mikołaju.... ;-)
Też bardzo lubię Broniewskiego, polecam książkę "Kawior i popiół" Marci Shore
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj idę do biblioteki. Mam nadzieję upolować smaczny kąsek, bo ostatnia książka znów niestrawna, nie umiem przegryźć się przez pierwsze 30 stron.
OdpowiedzUsuńJa zawsze skutecznie omijałam poezje, ale niekiedy zdarzały się takie dnie, że coś mnie do nich ciągnie, dlatego choćby z czystej ciekawości jak będę tylko miała okazję, to przeczytam wiersze Broniewskiego.
OdpowiedzUsuńJa też ostrze zęby na biografię o Broniewskim. Słyszałam o niej duuużo dobrego!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ann, a co to było takie niestrawne? Może wypożycz Mankella, jak tak Ci "Chińczyk" podszedł, albo inne skandynawskie kryminały.
OdpowiedzUsuńCyrysiu, zawsze warto zajrzeć.
Papryczko- fajnie, że nie tylko ja :-)
A ja chętnie poznam tego pisarza:). Od czasu do czasu lubię poczytać sobie poezje. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńBiblioteka zaliczona, mam nadzieję, że bez wpadki. Mankella już nie było.
OdpowiedzUsuń