sobota, 14 stycznia 2012

Top 10: Ulubione cytaty

  
Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.      Dziś przyszła pora na...
Dziesięć ulubionych cytatów z literatury!


Po raz kolejny dołączam do zabawy Kreatywnej.
Tym razem prezentujemy swoje ulubione cytaty. U mnie nie będzie dziesięciu,  wypiszę te, o których pomyślałam, gdy tylko przeczytałam temat topu i zaczęłam się zastanawiać nad swoimi typami. Pomijam poezję i aforyzmy. Przy okazji, nie pamiętam, gdzie ostatnio położyłam malutkie notesiczki, tam były całkiem obfite zbiory różności, choć zawierały raczej sentencje niż fragmenty prozy. Na szczęście miałam zapiski także w innych zeszytach/notesach.

Ad rem! 

Niedawno zagościłam w Świecie Dysku i spodobało mi się tam bardzo, m. in. dlatego:
"-Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
- KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
                                                                                                                (T. Pratchett, Czarodzicielstwo)

Pozostając w kocim temacie...
"Kotu o coś uniwersalnego – poza żarciem – chodzi. Psu chodzi wyłącznie o żarcie. Kot nieustannie poznaje i studiuje rzeczywistość, pies ją oszczekuje tępo. Kot ma własną wizję świata, pies takiej wizji nie ma. Kot jest panem, pies jest niewolnikiem. Kot jest nadbudowa, pies jest baza. Kot ma pysk wredny, ale inteligentny, pies ma mordę poczciwą, ale debilną. Kot jest wymagającym partnerem człowieka, pies jest jego ślepym i podatnym na upokarzające tresury lokajem. Pies nie ma tożsamości, ponieważ pies nie tylko chce być z człowiekiem, pies po prostu chce być człowiekiem, pies chce być ściśle jak człowiek. Kotu tego rodzaju upokarzająca i utopijna metamorfoza nawet do głowy nie przyjdzie. Kot chce być kotem. Kot ma wyraziście rozwinięte poczucie tożsamości, a on też – w przeciwieństwie do psa – godność swej tożsamości. Kot jest królewskim przykładem istnienia spełnionego, pies jest wiecznym niespełnieniem, ucieleśnieniem odwiecznej, trywialnej skargi, iż nigdy nie jest się tym, kim by się chciało być.
Panu Bogu poza kotami nic się do końca nie udało. Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata, łącznie z psami, jest wadliwa"
(J. Pilch, Bezpowrotnie utracona leworęczność)

Oprócz magii przyda się odrobina metafizyki:
" To, czy traktujemy otwór w obwarzanku jako próżnię, czy jako byt, jest tylko kwestią metafizyczną i ani trochę nie wpływa na smak obwarzanka."
(H. Murakami, Przygoda z owcą)

Niedawno znaleziony ulubieniec. Może i banalne, ale jakże prawdziwe:
"(...)w życiu rzeczy rzadko układają się tak, jak my, chudopachołki, sobie planujemy"
                                                                               (M. V. Llosa, Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki)

Niegdyś bardzo pasowało mi to:
„Jestem dziwolągiem, który nigdzie nie może znaleźć swojego miejsca. I który zapewne nigdy w życiu nie znajdzie sobie pary. To jest takie dziwne: przecież nikomu się nie sprzeciwiam, nie mam żadnych żądań, z nikim się nie kłócę, nikomu nie odmawiam pomocy. I co? I nikomu nie jestem potrzebna. I nigdy, nigdy, nie będę dla nikogo autorytetem. Może mnie po prostu nie ma? Przecież nawet sama nie wiem, czego ja właściwie pragnę. Głowę mam pełną pytań i nie umiem znaleźć ani jednej odpowiedzi. To pewnie dlatego, że nie żyję naprawdę. Żyję we śnie.”
                                                                                                          (M. Musierowicz, Nutria i Nerwus)

Na szczęście nie zawsze było tak smutnawo:
„Gdy się ma jakieś kłopoty, to nie należy się martwić w dwóch wypadkach. Po pierwsze wtedy, kiedy na ten kłopot możemy coś poradzić, bo wtedy trzeba działać, a nie tracić czas i siły na martwienie się. I po drugie, kiedy ma się kłopot, na który nic nie można poradzić, bo wtedy nie ma to najmniejszego sensu, jako że i tak niczego się nie zmieni.”
                                                                         (A. Perepeczko, Dzika Mrówka i Jezioro Złotego Lodu)

Zawsze można przecież poczytać:
"Książek nie czyta się po to, aby je pamiętać. Książki czyta się po to, aby je zapominać, zapomina się je zaś po to, by móc znów je czytać. "
                                                                                       (J. Pilch, Bezpowrotnie utracona leworęczność)

Na koniec coś, co zawsze mnie rozśmieszało:
„Tak schlaliśmy się sikaczem, że moja młodsza siostra musiała czyścić stół grabkami.”
                                    (J. Cortazar, Opowieści i kronopiach i famach,
rozdział „Usadzanie tygrysów”)

16 komentarzy:

  1. O! muszę pomyśleć nad swoją listą. Pierwsze co mi przypełzło do głowy to:
    "Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dobre! i jeszcze "kiedy zamyka drzwi..." ;-)Poezję też można, ja ograniczyłam do prozy.
      A tak z innej beczki, nurtują mnie cyfry przy komentarzach, Jan - january=styczeń, data okej, ale na godzinę to mi nie wygląda...Wpisałaś się koło północy, a nie po trzeciej przecież....

      PS. Przeniosłam tu wpis ten skasowany na dole

      Usuń
  2. Zawsze rozbrajają mnie cytaty z Pratchetta. Bardzo przy tym żałuję, że jego książki zupełnie mi nie podchodzą.

    Bardzo bym chciała, żeby było tak, jak mówi Pilch. Niestety, nie potrafię zapominać książek. A bardzo bym chciała, bo niektóre warto wiele razy czytać "pierwszy raz".

    PS. Ostatni cytat ubawił mnie tak mocno, że się herbatą poplułam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi podchodzą ;-) chociaż podobno pierwsza jaskółka wiosny nie czyni,a to było moje pierwsze spotkanie z Pratchettem,

      Są też takie książki, które zapominamy ( w sensie nie pamiętamy szczegółowo) i nie chcemy wracać, jednorazowe takie, a tez są takie, do których wracamy jak do starych przyjaciół. ostatnio nasza mnie taka myśl, że za dużo jest nowych, nie ma czasu na powroty ;-/ Ubolewam nad tym troszkę.

      Ostatni cytat, jak widać, spełnia swą rolę uśmiechacza ;-)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ten cytat o książkach, bo ja właśnie szybko zapominam ... i zawsze mnie to martwiło, że tyle przeczytałam i niewiele z tego mi zostało. Szkoda tylko, że brakuje czasu na ponowne czytanie ...

    Nawiązując do cytatu porównującego kota i psa, to ja i tak chyba wolę psa i jego wierność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ubolewam nad brakiem czasu, by powracać do już przeczytanych.
      Co do zwierząt, de gustibus....

      Usuń
  5. Dziękuję Ci za Pilcha! Muszę przeczytać tę książkę!! :-)
    Nad resztą cytatów też podumałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ten z Małgorzaty Musierowicz,ładny jest;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla Witka dziurka w obwarzanku jest zdecydowanie bytem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziury w serze?;-)Owocnego zgłębiania metafizyki!:-)

      Usuń
  8. REWELACJA!!!!Zwłaszcza te o kotach! Zajumam sobie do swojego notesiku, a Pilcha KONIECZNIE teraz muszę przeczytać, bo tej leworęczności nie czytałam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  9. O kotach to zawsze rewelacja ;-) Notuj, proszę bardzo. Pilcha ja łyżkami pochłaniam, aczkolwiek "Miasto utrapienia" nadal czeka....

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne cytaty, wspaniale wybrane:)

    OdpowiedzUsuń

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów