Już sporo czasu minęło od mojej ostatniej prezentacji książkowych nabytków, a zatem pora nadrobić zaległości.
Obecnie czytam równolegle dwie książki, jedną typowo rozrywkową, ot, tzw. czytadło, a drugą z gatunku literatury faktu. Napoczęłam również coś z polskiej klasyki powieści dla dzieci i młodzieży. Mam nadzieję, że do końca lipca wyrobię się zarówno z tymi lekturami jak i z napisaniem o nich wypowiedzi. Jeśli nie, nic się nie stanie, nikt mnie nie ściga ;-)
Obecnie czytam równolegle dwie książki, jedną typowo rozrywkową, ot, tzw. czytadło, a drugą z gatunku literatury faktu. Napoczęłam również coś z polskiej klasyki powieści dla dzieci i młodzieży. Mam nadzieję, że do końca lipca wyrobię się zarówno z tymi lekturami jak i z napisaniem o nich wypowiedzi. Jeśli nie, nic się nie stanie, nikt mnie nie ściga ;-)
Przejdźmy do księgozbioru....
Porcja 1:
Porcja 1:
Siedem kolejnych książek licząc od dołu to nagroda zdobyta w majowym konkursie Matrasu na recenzje, 5 z nich to niekoniecznie moje klimaty, więc pewnie pójdą na wymianę.
Następne 3 sztuki to egzemplarze recenzyjne:
"Rok na Majorce" od Wielkiej Litery, "Cień tajnych służb" oraz "Ludzie i miejsca" od Wydawnictwa M.
Na samym szczycie nieszczęsny "Terminal", na szczęście biblioteczny.
"Podróże Guliwera" wygrane na fb w konkursie Szuflady.
"Wiersze mojego dzieciństwa" - pięknie wydany zbiór popularnych utworów dla dzieci (hurtem Konopnicka, Jachowicz, Mickiewicz, Krasicki - klasyka jak się patrzy!) zakupiony tanio w Pepco.
"Mowa ciszy" nagroda w blogowej zabawie u Patrycji.
Dwa tomy na górze zdybane na bibliotecznych półkach (wróciłam do nałogu ;-) )
Obecnie czytane książki pochodzą z dzisiejszego stosika nr 1 oraz z takiego zamieszczonego tutaj.
Ciekawe, czy ktoś wytypuje które to... ;-D
Życzę słońca- na opalanie, albo deszczu - na czytanie... albo co kto woli ;-)
Miłej niedzieli!
PS.
Zapomniałam o czerwcowym podsumowaniu, ale nie bardzo jest co podsumowywać.
Przeczytałam tylko 5 książek, w tym 4 recenzyjne, 1 biblioteczną, którą zresztą "domęczyłam" na początku lipca. Jedna z lektur ("Rok na Majorce") pasowała do czerwcowego wyzwania "Pod hasłem" ("państwa miasta..."), tę powieść wybrałam również jako moją "książkę miesiąca".
Niestety, Trójkę E -pik w czerwcu odpuściłam, w lipcu może uda się "zaliczyć" z jedną kategorię chociaż, właściwie na pewno, bo "czytadło" na tapecie akurat mam ;-)
Wow. Chciałabym mieć takie zaległości:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Teściową..." . Wciągnęłam ja od ręki, taka lekka i przyjemna.
Zaległości w sensie opublikowania zdjęcia, część książek za mną, część na potem , część - nigdy (naprawdę mam co robić i nie wezmę się za "Kroniki krwi", wampiry bleee).
UsuńKursy znam tylko "Niespodziewanego trupa" jak dotąd, ale chętnie poznam kolejne, właśnie dlatego, że lekkie i przyjemne, będę mieć co czytać do porannej kawy ;-)
Polecam Rok na Majorce, naprawdę fajna, wakacyjna książka!
OdpowiedzUsuńRozumiem, że polecasz ją innym ;-)
UsuńJa już czytałam (link pod tytułem) i przyłączam się do gorącej rekomendacji :-)
Wiele masz książek w tym stosie, które chętnie bym Ci podkradła:) A tak na poważnie to wiele już słyszałam o Rok na Majorce i mam nadzieję, że ta książka też nie długo zawita na moich półkach.
OdpowiedzUsuńZatem życzę, aby wkrótce zagościły u Ciebie majorkańskie klimaty.
UsuńDuże stosisko. "Rok na Majorce"mnie intryguje, chciałabym przeczytać jakieś recenzje...
OdpowiedzUsuńBywały większe, ale nie o ilość przecież chodzi ;-)
UsuńZapraszam do przeczytania mojej recenzji - link pod tytułem mam nadzieję działa, jest też parę świetnych tekstów o tej książce na innych blogach - poszukaj.
No rzeczywiście trochę się tego uzbierało! Pozostaje mi życzyć wspaniałej lektury ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńPiękny stos, świetne nabytki!!!
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę ;-D
UsuńO, przypomniałaś mi o Podróżach Guliwera :) Po Piotrusiu Panie chyba sobie to zarzucę :) To będzie miły powrót do tradycyjnej narracji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A wiesz, że nigdy nie czytałam Piotrusia? ;-0
UsuńZa to z myślą o Tobie wypożyczyłam Szczygła - jako wstęp do literatury czeskiej ;-)
Uściski!
Przyjemnego czytania w te wakacyjne dni.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńIle cudności, przyjemnej lektury ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńTego Szczygła mam w wersji audio, uwielbiamy go słuchać z Michałem. Co do tego, co teraz czytasz, to może Roberts (dużo jej w tamtym stosie ;-)) i stawiałabym na którąś kategorię z lipcowej trójki ;P Ja wzięłabym w obroty Kursę, bo też mam takie chęci ostatnio ;-)
OdpowiedzUsuńTak, czytam Roberts, nawet to zapisałam na liście lektur (i zapomniałam o tym, jak zagadkę zadawałam) i to właśnie pasuje do lipcowej Trójki jako "czytadło", a ta druga lektura to Szewach Weiss - ciekawe, ale jednak bez entuzjazmu.
UsuńSzczygieł i Kursa pójdą w następnej kolejności.
"Podróże Gulliwera" muszę kiedyś nadrobić, bo jak do tej pory - nie miałam okazji przeczytać tej książki, mimo iż od lat leży na półce.
OdpowiedzUsuńSwifta czytałam kiedyś, ale nie miałam swojego egzemplarza, klasyka zawsze się przyda ;-)
UsuńStosik spory :)więc (nie)pogody życzę, aby było więcej czasu na czytanie ;)
OdpowiedzUsuńW zgadywanie odpuszczę sobie :)
Pogoda jak pogoda, lepiej mi życz, żeby Elwi grzeczna była i wcześnie spać chodziła i długo rano spała, to z pó godzinki do poduszki, pół godzinki do porannej kawy i przeczyta się sporo ;-)
UsuńZgadywankę i tak już prawie wyjawiłam wyżej.
Pokaźny stos. Czekam na recenzje! :)
OdpowiedzUsuńNa które konkretnie? Bo niektóre już są (linki pod tytułami), a niektórych ( dokładnie tych 5 od dołu w 1 stosie) nie będzie wcale.
UsuńPodkradłabym ze stosu pierwszego 3 książki od dołu :) Życzę przyjemnego czytania, na zielonej trawce i przy pełnym słońcu! :)
OdpowiedzUsuńPo co podkradać... można legalnie ;-) Co prawda "Dziewiąty mag" i "Zaklęcie..." już zarezerwowane, ale "Kroniki krwi" chętnie bym wymieniła... Co Ty na to, Marto Droga?
UsuńWzajemnie życzę przyjemnego odpoczynku.