Wysłuchałam audiobooka -czyta Aneta Todorczuk i czyta bardzo ładnie.
Natomiast sama powieść mnie rozczarowała. Fabuła obejmuje pobyt młodej
bohaterki w sanatorium oraz jej wspomnienia z sanatoryjnych turnusów z
dzieciństwa. Sceny i spostrzeżenia. Zdziwienia i zgorzknienia. Nie jest
to jednak opowieść o chorobie ani o sanatorium, a bardziej o
niedopasowaniu, wyobcowaniu, samotności.
Więcej nasza bohaterka myśli, co by powiedziała niż mówi naprawdę. I te
jej wtręty"że tak powiem"., "myślę", na dłuższą metę było to irytujące.
Ogólnie lubię prozę "dziwną", poetycką, nieco surrealistyczną,
niejednoznaczną. Ta jednak nijak mnie nie ujęła. Na pewno coś w niej
"tkwi", ale ja nie mam do tego kluczy.
Nie słyszałam o tej powieści, ale zarys treści prezentuje się zachęcająco. Szkoda, że do Ciebie nie trafiła.
OdpowiedzUsuńZ tego, co już zdążyłam się zorientować, zdania o niej są podzielone. Ale to dobrze, bo jeśli coś podobałoby się wszystkim jednakowo, byłoby to podejrzane ;-)
Usuń