Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Zaintrygowała mnie
najpierw okładka tego zbioru poezji – pies w takim jakby kimonie, czy
też kontuszu, z aureolą (?), ale dość diabelski z wyglądu. Czy to pies,
czy to bies? Tytuł również wzbudził ciekawość, ale dopiero za trzecim
razem go “usłyszałam” i muszę przyznać, że to właśnie jego brzmienie
przekonało mnie do końca, by zmierzyć się z poezją Adama Leszkiewicza.
Zastanawiało mnie, co niebanalnego zaoferuje poeta, który potrafi bawić
się słowem?
Moja recenzja tutaj:
http://zycieipasje.net/2020/06/17/szpieg-w-ksiegarni-apokalipsa-psa-adam-leszkiewicz-recenzja/Moja recenzja tutaj:
Bardzo to męczące, że nie umieszczasz swoich recenzji tutaj w całości, tylko po kilku zdawkowych zdaniach odsyłam do portalu. Zaglądam tutaj od niedawna i szczerze powiem, że jest to bardzo zniechęcające. W czym problem, by umieścić recenzję w obu miejscach? Zaglądam tu dopiero od kilku tygodni, ale sposób publikowania recenzji szczerze mówiąc sprawia, że mam ochotę omijać szerokim łukiem tak samo bloga, jak i portal, który w ten sposób reklamujesz... Bardzo to zniechęcające.
OdpowiedzUsuńNie ma najmniejszego sensu, żebym ten sam tekst umieszczała w dwóch miejscach jednocześnie,nie ma nic dziwnego w tym, że promuję własne teksty w magazynie, który współtworzę i wkładam w niego sporo pracy i czasu.
UsuńSkoro to takie męczące jest zrobić jeden klik więcej, by przeczytać recenzję, to naprawdę - nic na siłę. Tyle innych blogów, do wyboru, do koloru...
Jeśli kogoś interesuje dana książka i jej recenzja, to przeczyta ją niezależnie od tego,czy zamieszczona tu czy tam. Na czytanie wpisów na blogu jak leci szkoda czasu.
A prawdopodobnie, gdyby nie te wzmianki z linkiem, to tu rzadko kiedy pojawiałyby się wpisy, bo po prostu nie dysponuję aż taką ilością czasu, by pisać tu osobno.