czwartek, 21 czerwca 2012

Morelowe reportaże, czyli Turcja okiem Witolda Szabłowskiego

W. Szabłowski, Zabójca z miasta moreli. Reportaże z Turcji, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2010, s. 208.
Już w trakcie czytania nasunęła mi się taka oto refleksja: jeżdżą ludzie do tych tureckich kurortów, wylegują się na hotelowych plażach, moczą cielska w basenach tudzież morzu, wcinają kebaby, a tak naprawdę to o Turcji wiedzą tyle, co i nic, najwyżej ile napisano w ulotce biura podróży, czy w przewodniku. Zbiór reportaży młodego dziennikarza Witolda Szabłowskiego (ur. 1980 r.) otwiera nam oczy, prezentuje kraj odarty z fikcji, a raczej taki, jakiego nie znamy, pokazany rzetelnie w aspekcie historycznym i społecznym, poprzez sylwetki znanych postaci i zwykłych ludzi, poprzez wydarzenia znane z gazet i codzienne życie.

Książkę mogę określić jako historię współczesną Turcji w pigułce, opowiada bowiem o reformach, przemianach politycznych i społecznych, o tureckiej obyczajowości, mentalności i honorze. Na jej kartach spotkać można m.in. Ataturka ("Ojca Turków"), Nazima Hikmeta (poetę o polskich korzeniach i powiązaniach), czy zamachowca Alego Agcę. Nie brakuje też takich osób jak była prostytutka kandydująca do parlamentu, sprzedawcy obuwia ("Bajbajbusz" - pamiętne zdarzenie rzutu butem w prezydenta USA), czy czyścicieli plaż z trupów nielegalnych imigrantów.

 Na okładce widnieją słowa Jacka Hugo-Badera: "To książka o tym, jak niewygodnie jest stać w rozkroku. Nie jest to jednak poradnik fitnessowy, jeno porywająca opowieść o życiu pomiędzy dwoma nieprzystającymi światami". Tak, Turcja to właśnie taki kraj w rozkroku, między Wschodem a Zachodem, Europą i Azją, islamem a laickością, tradycją a nowoczesnością, konserwatyzmem a postępem. Kraj kontrastów i dwuznaczności, niejednolity, niepokorny, odmienny kulturowo od naszego, a jednak nie tak do końca daleki. W każdym razie wart poznania.

Ciekawa treść, aktualna i ważna problematyka oraz  żywy, przystępny język sprawiają, że książkę czyta się wartko i z ogromnym zainteresowaniem. W reportażach Szabłowskiego widać nie tylko dziennikarską dociekliwość i ciekawość świata, ale także ludzką sympatię i szacunek dla drugiego człowieka. Turcja -  pełna morelowych sadów i minaretów ojczyzna noblisty Orhana Pamuka zyskała wartościowy portret, o którym powinien pamiętać nie tylko turysta wybierający się tam na wakacje, ale każdy czytelnik poszukujący zajmującej i poszerzającej horyzonty lektury.



4 komentarze:

  1. Polecę tę książkę mojej koleżance. Uwielbia tureckie klimaty i wszystko co jest związane z tym krajem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy do tej pory nie czytałam chyba o Turcji, ale może czas to zmienić, bo naprawdę ciekawie się zapowiada !

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna książka, czytałam jużjakiś czas temu. Zyskałąm kolejnego ulubionego reportera :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra lektura, (nie)łatwa, (nie)lekka, przyjemna. :)

    OdpowiedzUsuń

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów