piątek, 6 marca 2015

"Uprawa roślin południowych metodą Miczurina" W. Murek


Wiosna idzie... ledwo patrzeć, a "zazieleni się, urośnie kilka  drzew, niedojedzony chleb w ustach zdąży się rozpłynąć...".
Może by tak pomyśleć o ogródku, posiać koperek i rzodkiewkę...albo zabrać się za uprawę roślin południowych.... 
Książka Weroniki Murek nam w tym raczej nie pomoże, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo :-)

Ta książka przyciągała mnie niczym magnes, odkąd tylko ujrzałam ją w wydawniczych zapowiedziach. Zahipnotyzowała mnie zaprojektowana przez Iwonę Chmielewską, intrygująca okładka. Widnieje na niej, na tle ciemnego lasu, kobieca postać z udrapowanym na głowie białym materiałem, przypiętym szpilką wprost do czoła, w wełnianym swetrze robionym w warkocze. Spogląda ona dziwnie, jakby groźnie, czy może raczej podejrzliwie spod swojego ni to welonu, ni to całunu… Skojarzenia powiodły mnie jednak ku malarstwu flamandzkiemu - polecam zerknąć na obraz „Portret kobiety” Roberta Campina. 
Zafrapował mnie również tytuł. Jak się okazuje, nie ma on nic wspólnego nie tylko z ogrodnictwem, ale również wcale się nie wiąże z treścią siedmiu opowiadań zamieszczonych w tym zbiorze (...)

Całość moich wynurzeń znajduje się  tam:
http://www.polscyautorzy.pl/index.php/recenzje/749-weronika-murek-uprawa-roslin-poludniowych-metoda-miczurina-wydawnictwo-czarne

1 komentarz:

  1. Dla mnie postać z okładki to przygłucha Maria z pierwszego opowiadania, choć przez pisarkę była sportretowana inaczej (biała podomka z czerwonymi guzikami;)). Ale sweter w końcu też mogła nosić, prawda?;)

    OdpowiedzUsuń

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów