niedziela, 13 września 2015

"Nie ma nieba" J. Kosowska

Niektóre książki są promowane tak natrętnie, że wprost z lodówki wyłażą, a są i takie, które trzeba za uszy z cienia wyciągać, bo naprawdę warto.
Do niedawna nie miałam bladego pojęcia o istnieniu Jolanty Kosowskiej, lekarki i pisarki oraz o jej twórczości literackiej. Teraz, po przeczytaniu "Nie ma nieba", wiem, że chciałabym przeczytać wszystko, co tylko wyszło i wyjdzie spod jej pióra. 
Jakiś czas temu przeprowadzałam wywiad z autorką dla portalu "Medycyna i pasje".
Dziś zapraszam w inne miejsce, na recenzję najnowszej powieści:

Moim zdaniem, autorka znakomicie zaczęła wypełniać pewną niszę na rynku wydawniczym, bo o ile seriale o tematyce medycznej cieszą się dużą popularnością, to wątków lekarskich w literaturze mamy jak na lekarstwo, nie licząc thrillerów medycznych Robina Cooka, czy Tess Gerittsen. W polskiej prozie obyczajowej natomiast wieje pustką, jeśli chodzi o tę właśnie tematykę.  Z góry jednak chciałabym zapewnić, że nie znajdziemy tu natłoku medycznego nazewnictwa i szczegółowych studium przypadku, co mogłoby odstraszać potencjalnych czytelników.  To powieść o lekarzach, ale przede wszystkim – o ludziach. (...)
 
Całość/ TUTAJ./

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów