Zamknięte.
Się sprząta. Się pisze. Się trochę czyta.
Jak już napiszę to, co mam do napisania i przeczytam to, co mam rozpoczęte, to będę chyba czytać same płaskie i banalne harlekiny, proste i emocjonalne historie oraz "kiepskie" powieści. Może czegoś nie rozumiem, może się nie znam. Może dziwna jestem, bo mi się podobają. Cóż poradzić! Czytam to, co chcę, to, co lubię.
Coraz bardziej przekonuję się, że w życiu "nie zawsze jest miejsce i czas, żeby czytać Sartre’a w oryginale od tyłu do góry nogami". Dla niektórych jednak tak.
Tymczasem żegnam.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie, nie nie! Jakie zamknięte! Wywalisz mnie drzwiami, wejdę oknem, zgadzam się na chwilowy urlop. Dobry harlequin nie jest zły. Nie odchodź za daleko, bo się stęsknię!
OdpowiedzUsuńHej, hej, zamknięte, ale przecież nie na zawsze. nikogo nie wywalam, zapraszam na razie do przeglądania starych wpisów, zamierzam wrócić jak się ogarnę, tylko pewnie mniej intensywnie i w skondensowanej formie.
UsuńSerdeczności!
no nieeee, ale czeeemu?
OdpowiedzUsuńNo tak jakoś...
UsuńGrunt to czytać to co się lubi, a nie to co jest modne, popularne na blogach czy co wypada bo to klasyka itd. Ja wybieram sama lektury nie dając się porwać szaleństwu. Lekką babską literaturę lubię i nie czuję się przez to głupia czy płytka. I wcale nie muszę sięgać po wszystkie tytuły popularyzowane na blogach czy w sieci, sama oceniam, co jest dla mnie i wiadomo nie każdemu podobają się moje wybory, tak jak i mnie nie spodobają się wybory innych. Co człowiek to gust, taka różnorodność jest zdrowa.
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do joty! Każda książka ma swój czas i swojego czytelnika:)
UsuńDzięki, Moje Drogie! Ja też się z tym zgadzam, w swojej czytelniczej rozmaitości i wyborach dobrze się czuję. Tylko czasem dziwnie mi, gdy doceniam/chwalę/interpretuję coś, co ogół uważa za słabe, banalne, nie do przyjęcia itp. Wtedy mam jakby dysonans ;-/
OdpowiedzUsuńAle już mi "foch" przechodzi. Trzeba się przyzwyczaić, że mam szerokie spectrum odbioru i będę "oblogowywać" zarówno romansidełka, obycajóweczki jak i reportażyki ;-D
Właśnie czytam W. Nowaka "Serce narodu..." - znakomite!