Irena Matuszkiewicz, Przeklęte, zaklęte, Wyd. Prószyński i
S-ka, Warszawa 2007, s. 294.
Autorka m. in. „Agencji
Złamanych Serc” i „Salonowego życia” tym razem przedstawia
opowiadania o pięciu kobietach, nad którymi ciąży klątwa
Cyganki. Mimo iż kobiety żyją w innych czasach, miejscach i
warunkach, a i same się zmieniają, zła wróżba działa. Głosi, że
żadna z rodu aż do piątego pokolenia nie poślubi tego, którego
pokocha, a ich los będzie zawsze „pod górę”.
Opowieść ukazuje jak
bardzo zmieniło się życie kobiet na przestrzeni ostatniego
stulecia, one same i świat wokół nich, społeczne i polityczne
realia, obyczaje, moda. Autorka stawia pytanie, czy to rzeczywiście
słowa Cyganki zdeterminowały los bohaterek, czy one same
przyczyniły się do takiego, a nie innego biegu ich życia.
Fotografie z rodzinnego
albumu stają się pretekstem do snucia wspomnień. Dzieje rodu
rozpoczyna Marcjanna, pracowita i rezolutna, o ciętym języku i
ogromnym uporze, dla której największą wartością jest ziemia i
uczciwa praca na własnym gospodarstwie. Jej córka Eleonora chce się
uczyć, pracuje we dworze, zdobywa fach krawiecki. Z chłopskiej
chaty przenosi się do miasta. Zosia również nie zamierza pracować
na roli. Czasy II wojny światowej dają się mocno we znaki
bohaterkom. Klątwa Cyganki sprawdza się, a one muszą walczyć z
przeciwnościami losu. Łatwego życia nie miała także Mira, choć
w porównaniu z matką miała o wiele lepsze warunki.
Począwszy od Marcysi a
skończywszy na jej prawnuczce Agnieszce, wszystkie kobiety z rodu
cechuje niezwykły upór i wewnętrzna siła. Każda ma inne
usposobienie, inny temperament, inne wartości i poglądy. Ich
portrety ukazane są szeroko i malowniczo, poznajemy zachowania,
czyny i myśli bohaterek. Tłem ich życia są zmiany zachodzące w
Polsce w ciągu całego wieku. Obserwujemy rozwój techniki, zmiany
obyczajowości, dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy o realiach
życia w chłopskiej chacie na początku XX wieku, o różnicach
społecznych, o dawnych obyczajach.
„Przeklęte, zaklęte”
to doskonały przykład literatury obyczajowej, po którą mogą
sięgnąć wszyscy niezależnie od płci i wieku.
*****
Książkę czytałam parę lat temu, wówczas też powstał ten tekst. Co prawda nie jest najlepszy, ale przynajmniej krótki. Dziś go wygrzebałam z czeluści komputera i pomyślałam: wrzucę, a co tam...
Książkę czytałam parę lat temu, wówczas też powstał ten tekst. Co prawda nie jest najlepszy, ale przynajmniej krótki. Dziś go wygrzebałam z czeluści komputera i pomyślałam: wrzucę, a co tam...
Czytałam Agencje i Salonowe życie, ale to Przeklęte dopiero mi się spodobały :) W dwóch pierwszych nie umiałam się odnaleźć, by takie sobie, za to Marcjannę i wszystkie kobiety w tej rodzinie polubiłam twórczość p. Matuszkiewicz. Świetna książka, niesamowita historia no i "musiało minąć 100 lat, by kobiety znów zaczęły chodzić bez majtek" - hehe
OdpowiedzUsuńŚrednio pamiętam, bo nie zapisywałam wcześniej, ale chyba tylko "Salonowe..." czytałam, przeszło bez echa, a rzeczywiście te "Przeklęte..." kojarzę, oczywiście bez szczegółów, ale wrażenie jak najbardziej tak.
UsuńA nie wiem, czy mi się zdaje, ale mało popularna jest ta pisarka.
A ja czytałam "Przebudzenie" tej autorki. Książka nienajgorsza :) Też ukazane jest życie kobiet na przestrzeni dwudziestego wieku.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, pierwsze słyszę. Będę mieć na uwadze, może spotkam w biblio.
UsuńNie czytałam. Ale brzmi zachęcająco. Dobrze czasem poczytać coś z tego gatunku, poza tym opowieści o życiu kobiet na przestrzeni lat z pewnością są interesujące.
OdpowiedzUsuńOwszem, warto poczytać i takie ;-)
Usuń