Biuro Literackie, Wrocław 2015 |
Bywają różne sposoby na zaśnięcie np. liczenie baranów albo słuchanie kołysanek. Niektórzy radzą przed snem wypić szklankę ciepłego mleka. Oczywiście można też poczytać. Tylko nie jestem pewna, czy akurat ilustrowana antologia współczesnych wierszy dla dzieci napisanych przez plejadę znakomitych poetów, raczej niekojarzonych z literaturą dziecięcą, okaże się wystarczająco usypiającą lekturą. Przecież tyle tu się dzieje zarówno w sferze literackiej, jak i graficznej!
W poetycką podróż wyruszamy specjalnym pociągiem dźwiękowym z utworu Wojciecha Bonowicza "Wiersz od Marcinka". Przy opowieści Zbigniewa Macheja o pchlich skokach i akrobacjach spotkamy urocze patchworkowe pieski Ewy Kozyry- Pawlak. Z uwagą przeczytamy pełen przerzutni wiersz "Słówka i wyrazy" Bogusława Kierca, przy okazji zachwycimy się akwarelowymi makami i zającem pędzla Marii Ekier. Za siedem gór i siedem lasów - niekonwencjonalnie i matematycznie zapraszają nas w "Liczankach" Anna Podczaszy (tekst) i Zuzanna Orlińska (ilustracje). Niezbyt pedagogiczna, ale jakże życiowa okaże się się rymowanka Darka Foksa "Zimne grzanki", w którym ojciec i syn kolokwialnie będą chcieli "wrąbać śniadanie", oczyma "pożerać pajdki", a na końcu - zaczną "dłubać w nosie". Jerzy Jarniewicz zabawnie rozprawi się ze zdrobnieniami nagminnie obecnymi we współczesnym języku, a Marta Ignerska narysuje nam "Bojaka" w wersji uzbrojonej i nieuzbrojonej. Prawda, że nie można się nudzić? A to jeszcze nie wszystko, bo nie wspomniałam o Wielorybie-Niedorybie z wiersza Joanny Mueller, ani o utworach Filipa Zawady i Bogdana Zadury, ani o ilustracjach Joanny Olech, Joanny Rusinek, Tomasza Brody oraz paru innych osób.
Poeci bardzo poważnie potraktowali zadanie napisania utworów dla najmłodszych czytelników, którzy są odbiorcami bardzo wymagającymi. Wspólnie z ilustratorami stworzyli szereg rozmaitych opowieści, może niekoniecznie skłaniających do zapadnięcia w sen, ale inspirujących do zadawania pytań i pobudzających wyobraźnię, rozwijających artystyczny gust. Te wiersze zapewniają przyjemność czytania: dzieciom - pozwalają na obcowanie z prawdziwą poezją, dorosłym - przynoszą dużą satysfakcję i możliwość szerszej interpretacji. Przenoszą w inny świat, pełen fantazji, niecodziennych zdarzeń, czy innego ujmowania codzienności. Prezentują rzeczywistość znaną i bliską dzieciom, ale nadają jej nieco niezwykłości.
Autorzy nie ograniczyli się do operowania rymem, humorem i morałem - elementami typowymi w twórczości dla dzieci, nie bali się wprowadzić całego "arsenału" środków poetyckich. Ilustratorzy natomiast zaprezentowali różne style i techniki, na swój sposób interpretując poetyckie wyobrażenia. Dzięki temu oglądanie tej, przepięknie zresztą wydanej przez Biuro Literackie, księgi staje się wspaniałą przygodą - przygodą ze sztuką.
Jedynym, w sumie niewielkim mankamentem, w moim odczuciu, jest brak krótkich biogramów twórców. Nie dla każdego czytelnika, zwłaszcza niezbyt orientującego się we współczesnej poezji i branży graficznej, nazwiska zamieszczone na okładce i w spisie treści są znane. Chętnie przeczytałby o nich coś więcej. Zresztą, zainteresowani - poradzą sobie i wyszukają potrzebne informacje. Tymczasem będą delektować się poezją wraz ze swoimi pociechami.
"Sposoby na zaśnięcie" to taka poetycka perełka na półce z książkami dla dzieci. Znajdą w niej coś dla siebie i młodsi i starsi. Warto zajrzeć do tego zbioru, nie tylko przed snem...
Dobranoc!
Mój Tymek coś ostatnio na bakier z wierszami. Nawet Brzechwą ostatnio gardzi (przesyt?).
OdpowiedzUsuńMusi być "płodozmian", nie samą poezją żyje człowiek ;-)
OdpowiedzUsuńU nas dla odmiany Elwira zagustowała w dłuższych opowieściach, kazała sobie czytać "Sceny z życia smoków" oraz "Przygody podróżnika Pipsa, papugi Terefery i psa Klipsa".
Mojemu dziecku przydałaby się taka książka. Muszę ją koniecznie mieć:)
OdpowiedzUsuńCoś w sam raz dla mojej córki :)
OdpowiedzUsuń