Ze zdumieniem i niedowierzaniem zdzieram kartkę z wyimaginowanego ( bo mam tylko taki "|planszowy") kalendarza... To już trzeci października???? Niemożliwe!!!
Oj, wdziera się ten październik, wdziera! Pazurkami w szyby skrobie i żółtoczerwone liście w ząbki chwyta. Szumi wiatrem i szeleści kartkami książek Wydziera się przy tym, że "Strofy o późnym lecie" to mogę sobie w kieszeń wsadzić! Teraz to już tylko "Jesień patriarchy" i "Jesienny koktajl" albo ewentualnie "Polowanie na Czerwony Pażdziernik", notabene którego autor zmarł był wczoraj.
Zanim jednak jesień na dobre zagości u nas wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza, zdałoby się podsumować czytelniczy wrzesień.
Zatem do dzieła:
Zanim jednak jesień na dobre zagości u nas wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza, zdałoby się podsumować czytelniczy wrzesień.
Zatem do dzieła:
We wrześniu przeczytałam łącznie 8 książek (lista tutaj) w tym:
- 2 własne,
- z czego jedną niemal 2 razy, a to dlatego, że Elwirka przed snem życzy sobie: "Czytaj! Filefona!" i wspólnie z mężem czytając na głos (jak on czytał, to ja miałam wtedy "audiobooka na żywo") zrobiliśmy już 2 rundy "Przygód kota Filemona";
- 1 z nich pasowała do kategorii wrześniowej Trójki E-pik.
- 4 recenzyjne ( 1 jeszcze nie opisana),
- 2 biblioteczne ( 1 z nich pasowała do wyzwania "Kapitan Żbik na topie")
Książką miesiąca zostało "Czarne mleko" Elif Safak, o której napisać chciałabym słówko
niebawem.
Nie najgorzej wypadł wrzesień, przyznam, bo nie chodzi tylko o ilość przeczytanych książek, ale ogólnie jestem nimi ukontentowana.
Tymczasem mam nowe obiekty książkowe - biblioteczne i wygrane (w drodze).
Październik rozpoczęłam zupełnie przypadkowo: "Sonieczka" Ludmiły Ulickiej już przeczytana.
NO niemożliwe. Dziś już 4 MOJA DROGA:)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję Elif Safak, bo ta autorka mi bardzo chodzi po głowie ostatnio. No i 8 książek we wrześniu to świetny wynik :-)
OdpowiedzUsuńNo tak, jakoś pędzi ten czas. Powodzenia w październiku.
OdpowiedzUsuńTo nie tylko mi się wydaje, że ten czas za szybko leci ;)
OdpowiedzUsuńHej, hej, macham Wam wszystkim zółtym liściem i pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńCo do Safak - to nie będzie typowa recenzja, tylko krótka notatka, taka "od myślników" ':-), ale może i z tego ktoś coś wyciągnie dla siebie.
Tymczasem czytam już drugą biblioteczną - z tych jeszcze nie pokazywanych.
Strasznie ten czas pędzi, miesiąc za miesiącem ... zaraz święta
OdpowiedzUsuńDla niektórych już (o matko jak ten czas leci), dla innych (ja,ja,ja) nareszcie urlop :) Pozdrawiam jesiennie, podglądam i próbuję sama skracać wpisy, ale czy mi się to uda-nie wiem. W każdym razie pomysł od myślników- fajny
OdpowiedzUsuń