niedziela, 21 sierpnia 2011

Smak

Może jestem dziwna, ale dziwią mnie rzeczy typu:
"Chrupiące plasterki jabłka o smaku banana"
Były jeszcze o smaku truskawki...
Nie kupiłam. Jabłko ma smakować jak jabłko i kropka! Nawet w postaci zdrowej przekąski - owocowych chipsów.

 Idąc tropem nazywania dni kolorami, dziś była kolorowa niedziela: wielobarwna, radosna, ciepła, serdeczna. pogoda i goście dopisali, grill w plenerze, pięknie było...

Myślę o pająkach. Na konkurs ;-)

Od jutra zabieram się za czytanie, bo coś ostatnio mi nie szło. "Sto diabłów"Kraszewskiego mnie nie porywa, ale może się rozkręci dalej. Dla odmiany zacznę może coś współczesnego, tylko co... Za dużo mam na półkach. Pocieszam się, że inni mają więcej i większy dylemat ;-) O, może wezmę się za "Sklep pod Dziewiątą chmurką" Luanne Rice - będzie wtedy pretekst pójść do biblioteki zrobić wymianę, może zdybię coś nowego...
Tylko wówczas znów nie będę czytać własnych...Trudno, zobaczymy.

5 komentarzy:

  1. Ja tam pasjami nie czytam własnych książek w myśl zasady: moje to mogą sobie czekać:) Stosy sobie rosną, a ja nic. Czekam aż bibliotekę zamkną czy co?:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego słynnego artykułu w Polityce, przetaczającego się po blogach- najbardziej nieczytane książki, to książki własne:).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się właśnie zabieram za własne. Postanowiłam sobie zrobić z nimi porządek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj te jabłka w plasterkach. Tfu. Niedobre, niesmaczne i takie papierowe w gryzieniu jak karton, chociaż kartonu nigdy nie przegryzałam, a jednak. Najlepsze jest to, że szło to do programu "Owoce w szkole". A tfu. Jakie to niedobre.

    I widzę że myślisz o pająkach? Ha! Ja wczoraj pomyślałam :) Jest nad czym pomyśleć :) Czekam, co napiszesz:) Zapraszam również na mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. @papryczka, Iza, Visell - z tymi własnymi książkami to właśnie tak jest, stosy rosną... Kilka udało mi się przeczytać na bieżąco, zaraz po otrzymaniu - i w ich przypadku nie mam wyrzutu, że "nieczytane - płaczą".

    @winterolmostover - nie próbowałam tych plasterków, może komuś smakują... O pająkach jeszcze nie wymyśliłam, ale raczej będzie to bardziej dosłowne.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów