Nie, nie to nie będzie nic na temat powieści Faulknera (którego prozę skądinąd lubię, choć pasjami nie czytam ), ale wypowiedź z okazji pierwszego sierpnia, chociaż zupełnie nie w związku z dzisiejszą rocznicą Powstania Warszawskiego. Nawet nie wiem, co tam dziś telewizja wspomnieniowo zapodała, bom cały dzień poza zasięgiem mediów była. Pamiętam jak kiedyś dawno temu płakałam na filmie "Akcja pod Arsenałem". Swoją drogą przypomniałabym sobie chętnie "Kamienie na szaniec"., ale to kiedy indziej. Teraz słucham sobie na Trójce muzyki w audycji "Manniak po ciemku" i mam potrzebę gadulstwa blogowego, co zbyt często mi się nie zdarza.
Podobno: "Jaki pierwszy, drugi, trzeci, taki cały sierpień leci" - u nas dziś było ładnie i gorąco, co po weekendzie w strugach deszczu stanowiło ogromną odmianę i radość niezmierzoną nam sprawiło, spacerek po lesie zaliczony, kilka kurek znalezionych, lody skonsumowane, no takie lato to mi się podoba ;-) A koleżanka wakacjowała się nad morzem i zbyt szczęśliwa to ona nie była....a przy okazji to poznałam ją tu: http://czarownica.w-spodnicy.pl/ Lubię ją za całokształt. Ktoś gdzieś na blogu pytał, czy mamy takich znajomych, z którymi mamy kontakt i poza siecią - właśnie to jest przykład, nie widziałyśmy się jeszcze na żywo, ale dzwonimy do siebie, piszemy smsy, maile, gg i to tak nie tylko z życzeniami na święta i urodziny, ale na co dzień, o życiu gadamy.
Wczoraj oglądałam drugą część filmu "Klejnoty", ładny ładny.... aż szkoda, ze nie ma dalszych losów bohaterów. W czytaniu "Żony Beduina" postępy małe, ale to nie wina książki (bo ciekawa) tylko moja, bo nie składało mi się ostatnio, by czytać. Wieczorami podsypiałam.
Sierpień rozpoczął się dla mnie całkiem miło, raz, że pogoda wreszcie dopisała, dwa- dostałam przesyłkę, nabytą na Allegro "Antologię poezji dziecięcej" BN, (kupiłam już dawno, ale było zamieszanie, bo pan pomyłkowo wysłał moją książkę komuś innemu, ale w ramach rekompensaty za cały ambaras dostałam gratis kremik z Oriflame, miło prawda?), trzy - wygrałam w Konkursie Cztery Wymiary (w IV etapie) książkę pt. "Przedśmiertny neuroleptyk" K. Czepiela. Ciekawa jestem, jak to się będzie czytać....
To sobie pogadałam, w międzyczasie kilka razy się odrywałam od pisania i już kolejna radiowa audycja się zaczęła, "Trzy kwadranse jazzu", a w nich swoje "Pamiętniczki" przedstawia Jan Ptaszyn-Wróblewski, podziwiam jak szczegółowo wspomina koncerty, jam session sprzed lat. W ogóle lubię jazz, ale nie taki wyrafinowany, dla koneserów tylko nieco lżejsze formy, dla szerszego grona odbiorców.
Na koniec karteczka z Edycji Św. Pawła:
Miłego sierpnia! ;-)
:) I ja Tobie również miłego, ładnego sierpnia :)
OdpowiedzUsuńW Toruniu wczoraj było jako tako, tzn. raz na jakiś czas wychodziło słońce za chmur i mocno grzało. Dziś zdecydowanie od rana świeci :) chmury prawie zupełnie przegnało :) więc kto wie, może ten sierpień będzie prawdziwie letnim miesiącem :) Pozdrawiam