Podczas lektury czułam się jak za dawnych lat czytając Anię, Polyannę i tym podobne. Wspaniała podróż sentymentalna i kostiumowa.
Tekst pisałam 3 wieczory, wiem -strasznie kulawy, zupełnie mi nie poszło.
Ale samą książkę przeczytałabym chętnie kiedyś jeszcze raz i oczywiście kolejne części. Bo są, tylko jakoś tak przeważnie tylko tę jedną sierotkę wydają... A film obejmuje znacznie więcej, dalsze losy bohaterek "Małych kobietek" .Oglądałam ekranizację z 1994 roku, tę nową też chętnie zobaczę.
Z uwagi na fakt, iż akcja zaczyna się w Boże Narodzenie ( to ważny dzień dla bohaterek - pomagają biednym, podejmują wyzwanie pracy nad sobą, świętują) i też kończy się po roku , kolejnym Bożym Narodzeniem - i znów wtedy mają miejsce ważne rzeczy ( spotkanie całej rodziny, sprawy |matrymonialne zaczynają swoj bieg..) - zaliczam tę lekturę do kategorii "poczuj klimat świąt" listopadowej Trójki E-pik.
Link:
http://zycieipasje.net/2019/11/13/patronat-medialny-male-kobietki-louisa-may-alcott-recenzja/
![]() | |||
Wydawnictwo MG 2019 |