sobota, 29 maja 2021

"Biegnij" Ann Patchett

 

Wyd. Rebis 2008 r.


Niestety, tym razem nie jestem zadowolona. Bardzo mnie ta powieść zmęczyła i nie zachwyciła. Byłby z tego dobry film - dramat obyczajowy, dla tych, którzy lubią ten gatunek. Ja niespecjalnie.
O ile "Dom Holendrów" tej autorki naprawdę mnie "kupił" swą fabułą, problematyką, to "Biegnij" zupełnie mnie nie ujęło.
Gdyby ktoś szukał powieści z motywem, zimy, śnieżycy paraliżującej ruch w mieście, to ta się nada.
O treści niewiele mogę powiedzieć, żeby nie spojlerować. Akcja dzieje się w Bostonie. Były burmistrz wraca ze swoimi adoptowanymi ciemnoskórymi synami ( obecnie już duże chłopy, ok 20 lat, żona burmistrza nie żyje) z wykładu politycznego, jest zawierucha, świata nie widać, Tip o mały włos wpadłby pod samochód, ale w ostatniej chwili odepchnęła go pewna kobieta, która sama uległa wypadkowi. Jadą do szpitala, potem zaopiekowali się córką kobiety.Okazało się, że dziewczynka zna ich oraz ich dom z obserwacji.
Niespodziewanie przyjeżdża najstarszy brat, przez lata przebywający w Afryce, on też angażuje się w tę historię. Jest jeszcze stary,schorowany ksiądz - wuj chłopaków. Interesują się operowaną kobietą, pomagają Kenii. Tip chodząc o kulach znów ma wypadek. Znów szpital.
Epilog - kilka lat później pokazuje finał tamtych zdarzeń i ich konsekwencje, wybory bohaterów (pokuta zamiast pasji).
Kim była ta kobieta i jej córka, Kenia ( świetna nastoletnia biegaczka)? To się w trakcie wyjaśnia (choć nie jestem przekonana do sposobu w jaki autorka to przedstawiła).
O czym to jest? O relacjach rodzinnych, ambicjach pokładanych w dzieciach, wyborze życiowych dróg, różnych szansach, determinowanych przez stan zamożności, pochodzenie itp.
O roli przypadku, o trudnych decyzjach.
Najciekawsza wg mnie była postać Sullivana, najstarszego rodzonego syna, który w sumie żył w cieniu adoptowanych braci, miał traumatyczny w skutkach wypadek, podążał różnymi ścieżkami.
Motyw figurki Matki Boskiej ( ciekawa historia jej pochodzenia) - rzeźba przekazywana w rodzinie z pokolenia na pokolenie dla córki. Wizerunek przypominał Bernadette, żonę burmistrza Doyla, po jej śmierci nie oddał figurki jej siostrom, choć nie mieli córki.
Zgadnijcie, do kogo potem trafiła 😉
Nie umiałam się wczuć w tę opowieść, wykrzesać sympatii dla bohaterów, nie przekonała mnie psychologia postaci.
Literacko w porządku, ale całość do mnie nie trafiła. Jeszcze te imiona Tip i Teddy ( myliło mi się który jest który), wuj Sullivan i młody Sullivan...

“Supercepcja. Szósty zmysł” Katarzyna Gacek

 


Chyba każdy, będąc dzieckiem, marzył o tym, by mieć jakąś supermoc – być niewidzialnym, czy przenikać przez ściany, albo chociaż umieć przewidzieć pytania na klasówce  Bohaterowie serii Supercepcja obdarzeni są wyjątkowymi cechami – mają nadzwyczajny wzrok, słuch, smak i dotyk. posiadanie superzmysłów, jakże przydatnych w szczególnych okolicznościach,  wiąże się jednak z utrudnieniem codziennego funkcjonowania – noszeniem nauszników, ciemnych okularów czy klamerki na nosie, które chronią przed nadmiarem bodźców.  Przez swoje wyczulone zmysły, dzieci znalazły się w niebezpieczeństwie –  po piętach depczą im nieprzebierający w metodach naukowcy , którzy chcą przeprowadzać na nich badania i wykorzystać do złych celów.

W piątym tomie zatytułowanym Szósty zmysł (który można spokojnie przeczytać bez znajomości poprzednich części – to, co trzeba wiedzieć, jest tu zgrabnie podane) od razu  wpadamy w wir akcji. Trwają poszukiwania porwanego Tymona.  Przeszukanie starej fabryki przez policję skończyło się fiaskiem. Dzielna Julka zaczyna działać na własną rękę. Ale i ona sama wpada w pułapkę. Klara wyjeżdża. Wszystko zostaje więc w rękach Zosi i Janka. Wpadają oni na ciekawy trop, zanosi się na to, że nie tylko oni mają superzmysły i ktoś do nich dołączy… O tym mówi nam już prolog, który rozgrywa się w… Australii.
Więcej nie mogę zdradzić. Powiem krótko – dużo się dzieje, akcja trzyma w napięciu, z każdym rozdziałem rośnie ciekawość, a niebagatelną rolę odgrywa szczur o imieniu Pieprz.

ciąg dalszy recenzji:
http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-supercepcja-szosty-zmysl-katarzyna-gacek-recenzja/#more-13895

sobota, 22 maja 2021

“Niestandardowi” Michał Paweł Urbaniak

Debiutancką “Listą nieobecności” autor sam sobie postawił wysoko poprzeczkę. Druga powieść Michała Pawła Urbaniaka nie odstaje poziomem od pierwszej. Pozostaje tylko pytanie, czy już zawsze jego domeną będzie trudna tematyka związana z innością, niestandardowością, tolerancją i jej brakiem, różnymi odcieniami miłości, nienawiścią, śmiercią? Czy zawsze będzie to proza gęsta, mroczna i mocna? Czytelnicy chyba nie mają nic przeciwko temu. Zwłaszcza, że “Niestandardowi” poruszają wiele bardzo ważnych kwestii i zapadają w pamięć.
(...)
“Niestandardowi” to pełna emocji powieść o wielkich nadziejach i wielkich rozczarowaniach, o zmianach, niekoniecznie na dobre. O zwykłych ludziach.. ich problemach, konfliktach  i tragicznych sytuacjach.
To książka, o której chce się dyskutować. To poruszająca, bardzo prawdziwa, życiowa historia, wymagająca od odbiorcy uważności, wrażliwości, może nawet zmiany postrzegania pewnych spraw, docenienia codzienności i znalezienia sensu życia nie opartego na opinii innych.  Nie jest to lekka powieść, która podnosi na duchu, przeciwnie – przytłacza i zasmuca. Wnioski i refleksje z tej lektury mogą jednak okazać się budujące.

Cała moja recenzja:
 http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-niestandardowi-michal-pawel-urbaniak-recenzja/

sobota, 15 maja 2021

"Życie bez smokingu" Bohumil Hrabal

 



Literacka przekąska w hrabalowskim stylu. Krótki zbiór opowiadań przełożonych przez kilku tłumaczy. Jedne podobały mi się bardziej, drugie mniej, ogólnie bardzo sympatyczna lektura. Sentymentalna, refleksyjna, zabawna, smutna, z autobiograficznymi wątkami. Hrabal trochę gawędzi, trochę snuje literackie impresje.. Nie wiem jak to nazwać, ale czytając jego prozę, czuję, że wkładał w to serce, pisał ze szczerością, wielką sympatią do swoich bohaterów, tych zwykłych ludzi bez smokingów.
Mój ulubiony tekst to "Dzieci boże" - ciepłe wspomnienie o wszelkich dziwakach, pomyleńcach, obłąkanych z Nymburka.
"Dandys w drelichu" - opowieść o pracującym w fabryce artyście grafiku Vladimirze Boudniku.
"Urlop" - wyciąg krzesełkowy metaforą życia, przemijania...
W sumie to książeczka na jedno posiedzenie, mnie zajęła więcej czasu, bo czytałam z doskoku, jako przerywnik między powieściami.

Książka przeczytana w ramach majowej Trójki E-pik - kategoria "Knedliki i smażony ser", czyli literatura czeska




Oswoić strach
Knedliki i smażony ser
Zdarzyło się w maju


piątek, 14 maja 2021

“Więzy nieba” A. C. Gaughen – recenzja

 


 
RECENZJA  PRZEDPREMIEROWA
Drugi tom cyklu Żywioły, brytyjskiej pisarki A, C. Gaughen, okazał się wciągającą powieścią, w której w fantastycznym uniwersum rozgrywają się niesamowite przygody, a bohaterowie, obdarzeni szczególnymi mocami, uwikłani w skomplikowane sytuacje, muszą stawić czoła niebezpieczeństwom, podejmować trudne decyzje. Książka ukaże się 19 maja 2021 r. w wydawnictwie Uroboros.

Do Więzów nieba podeszłam ze sporym dystansem. Fantastyka nie jest moim ulubionym gatunkiem, bardzo rzadko sięgam po literaturę tego typu. Tu dodatkowo obawiałam się, że nieznajomość pierwszego tomu będzie utrudniać lekturę. Myliłam się. Okazało się bowiem, że drugi tom to niezależna historia, z nowymi postaciami, owszem – jak się dowiedziałam – spleciona z Berłem ziemi, ale w sposób, który zupełnie nie rzutuje na jej odbiór. Przeczytałam tę książkę wiedziona ciekawością; chciałam przekonać się, co nowego wydawcy oferują  młodzieży, którą – niestety – często szkolne lektury odstraszają od czytania. Z początku byłam sceptyczna, zwłaszcza “zgrzytał” mi wątek handlu niewolnikami, potem fabuła mnie wciągnęła i wiele się wyjaśniło.
(...)

Więzy nieba to wciągająca powieść fantasy dla młodych czytelników,  oferująca coś więcej niż tylko pirackie podróże po oceanach i w chmurach. Znajdziemy tu nietuzinkowe postaci, dramatyczne wybory, wartką akcję i uniwersalne wartości. Cykl Żywioły nieźle się zapowiada, ciekawe o czym będzie kolejny tom…

Całość mojej recenzji tutaj:
http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-wiezy-nieba-a-c-gaughen-recenzja/

czwartek, 13 maja 2021

“Angst with happy ending” Weronika Łodyga

 

W tej powieści znajdziemy problemy współczesnej młodzieży, poznamy nietuzinkowych bohaterów i ich emocjonalne przeżycia w skomplikowanych życiowych sytuacjach. Druga książka Weroniki Łodygi  to mądra lekcja tolerancji, przyjaźni i empatii.

 

Kiedy na jakimś forum albo facebookowej grupie książkowej pojawi się pytanie, prośba o polecenie książki dla nastolatków, to można się założyć, że prędzej czy później padną nazwiska Siesicka, Musierowicz, Nienacki, Szklarski… Owszem, to byli  autorzy książek naszego dzieciństwa, literatura z biblioteczki naszych rodziców, do której mamy ogromny sentyment. Nie twierdzę, że ich twórczość nie spodoba się młodzieży, na pewno znajdą się jej fani, ale dla większości te lektury będą mocno archaiczne. Współczesna młodzież chce czytać o swoich rówieśnikach, o współczesnych realiach i problemach, jakie bywają ich udziałem. Nie samą fantasy nastolatki żyją, szukają też literatury obyczajowej, realistycznej, takiej, w której znajdą kawałek siebie i swojego świata. I właśnie w książkach Weroniki Łodygi to znajdą.

Z ogromną ciekawością i nadzieją sięgam po współczesną literaturę dla młodzieży. Nie tylko po to, żeby “być na bieżąco”, ale liczę też na to, że znajdę takie książki, które pomogą dorosłym rozumieć świat ich potomków, często bardzo odległy od tego, w jakim sami się wychowywali.
Po powieści Hurt/comfort, która bardzo mi się spodobała, miałam nadzieję, że Weronika Łodyga napisze coś jeszcze. Cieszę się, że wydała Angst with happy ending.

(...)
Autorka znakomicie wczuwa się w emocje nastolatków, potrafi  zastosować porównania i określenia bliskie młodzieżowemu postrzeganiu świata. Pisze na luzie, lekko, ale wymownie. Nietrudno znaleźć w tej opowieści mądrą lekcję.
Z Angst with happy ending niejeden nastolatek i niejeden dorosły może się czegoś nauczyć, a przyjemność czytania stanowi dodatkowy walor. Nie zabraknie też poczucia oburzenia zachowaniem niektórych postaci, wzruszenia pewnymi scenami  i nadziei, że wszystko dobrze się skończy.
Po wszystkich burzach i niepokojach dla bohaterów zaświecił promyczek słońca, pojawiła się szansa na happy end. Wiwat przyjaźń i akceptacja!
Gratuluję Weronice Łodydze tak udanej powieści i nie ukrywam, że liczę na kolejne.

Całość mojej recenzji:
http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-angst-with-happy-ending-weronika-lodyga-recenzja/

czwartek, 6 maja 2021

"Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym" Agnieszka Graff



Po 20  latach od pierwszego wydania ukazała się nowa, poszerzona wersja zbioru esejów Agnieszki Graff.  Na internetowych forach ta książka polecana jest jako idealna na początek przygody z feminizmem, a jej fragment trafił do licealnego podręcznika w zestawieniu z tekstem Elizy Orzeszkowej. To z jednej strony dokument epoki, w której została napisana, z drugiej – nadal ważna publikacja, która pomaga uświadomić sobie pewne zjawiska i zaobserwować zmiany. Graff jest świetną obserwatorką i komentatorką, w dodatku ma świetne pióro. Warto przeczytać.
(...)

Nie sposób tu te eseje streszczać jeden po drugim. Dość powiedzieć, że to ważne testy, które otwierają oczy, poszerzają horyzonty, uświadamiają wiele spraw. Niekoniecznie zawsze trzeba zgadzać się z autorką, ale warto poznać jej punkt widzenia i przyjrzeć się,  jakie zmiany zachodziły po roku 1989, jeśli chodzi o prawa kobiet i ich obecność w życiu publicznym. Niestety trochę to smutny i gorzki obraz, bo jeszcze mocno tkwimy w miejscu, choć już powoli coś pęka, rodzi się bunt…

Książkę  świetnie się czyta. Autorka precyzyjnie i logicznie prowadzi swoje wywody, jasno argumentuje,  czasem dodaje nieco ironii. Sprawnie demaskuje mechanizmy rządzące współczesnym światem, odwołując się  do faktów, danych, życiowych sytuacji, tekstów kultury.  Nie jest przy tym nachalna, nie stawia się w pozycji mentorki, nie poucza, ale opowiada i naświetla nam zjawiska i sytuacje. Czytając, można wiele sobie uświadomić, zrozumieć, przemyśleć, zobaczyć w innym świetle.
 
 
 Książka wpasowała się do majowego hasła w wyzwaniu -zabawie "Pod hasłem"


Moja lista blogów