czwartek, 13 maja 2021

“Angst with happy ending” Weronika Łodyga

 

W tej powieści znajdziemy problemy współczesnej młodzieży, poznamy nietuzinkowych bohaterów i ich emocjonalne przeżycia w skomplikowanych życiowych sytuacjach. Druga książka Weroniki Łodygi  to mądra lekcja tolerancji, przyjaźni i empatii.

 

Kiedy na jakimś forum albo facebookowej grupie książkowej pojawi się pytanie, prośba o polecenie książki dla nastolatków, to można się założyć, że prędzej czy później padną nazwiska Siesicka, Musierowicz, Nienacki, Szklarski… Owszem, to byli  autorzy książek naszego dzieciństwa, literatura z biblioteczki naszych rodziców, do której mamy ogromny sentyment. Nie twierdzę, że ich twórczość nie spodoba się młodzieży, na pewno znajdą się jej fani, ale dla większości te lektury będą mocno archaiczne. Współczesna młodzież chce czytać o swoich rówieśnikach, o współczesnych realiach i problemach, jakie bywają ich udziałem. Nie samą fantasy nastolatki żyją, szukają też literatury obyczajowej, realistycznej, takiej, w której znajdą kawałek siebie i swojego świata. I właśnie w książkach Weroniki Łodygi to znajdą.

Z ogromną ciekawością i nadzieją sięgam po współczesną literaturę dla młodzieży. Nie tylko po to, żeby “być na bieżąco”, ale liczę też na to, że znajdę takie książki, które pomogą dorosłym rozumieć świat ich potomków, często bardzo odległy od tego, w jakim sami się wychowywali.
Po powieści Hurt/comfort, która bardzo mi się spodobała, miałam nadzieję, że Weronika Łodyga napisze coś jeszcze. Cieszę się, że wydała Angst with happy ending.

(...)
Autorka znakomicie wczuwa się w emocje nastolatków, potrafi  zastosować porównania i określenia bliskie młodzieżowemu postrzeganiu świata. Pisze na luzie, lekko, ale wymownie. Nietrudno znaleźć w tej opowieści mądrą lekcję.
Z Angst with happy ending niejeden nastolatek i niejeden dorosły może się czegoś nauczyć, a przyjemność czytania stanowi dodatkowy walor. Nie zabraknie też poczucia oburzenia zachowaniem niektórych postaci, wzruszenia pewnymi scenami  i nadziei, że wszystko dobrze się skończy.
Po wszystkich burzach i niepokojach dla bohaterów zaświecił promyczek słońca, pojawiła się szansa na happy end. Wiwat przyjaźń i akceptacja!
Gratuluję Weronice Łodydze tak udanej powieści i nie ukrywam, że liczę na kolejne.

Całość mojej recenzji:
http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-angst-with-happy-ending-weronika-lodyga-recenzja/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów