Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura dla dzieci i młodzieży. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura dla dzieci i młodzieży. Pokaż wszystkie posty

sobota, 28 stycznia 2023

"Tajemnica Lost Lake" Jacqueline West



 Nie spodziewałam się, że przy powieści młodzieżowej będę mieć ciarki na plecach. Nie mogłam się oderwać. Czytałam nocą, przy latarce, by nie przeszkadzać domownikom. Gdy rozum mówił "śpij", serce wołało "czytaj". Na szczęście rozsądek zwyciężył i kluczowe momenty fabuły oraz finał poznawałam już "na spokojnie" - w dzień. Inaczej chyba bym nie zasnęła, a już na pewno nie ruszyłabym się z miejsca. Z początku wydawało mi się, że "Tajemnica Lost Lake" będzie dość banalną opowieścią, jednak Jacqueline West tak umiejętnie splotła wątki i zbudowała napięcie, że szybko zmieniłam zdanie.
(...)
To z pewnością jest idealna książka dla osób, które lubią przygody, dreszczyk emocji, odkrywanie tajemnic, momenty niemal rodem z horroru. Nie ma tu natomiast wątku romansowego, co dla wielu czytelników będzie atutem. Z główną bohaterką zdecydowanie łatwo się utożsamić, czy chociaż obdarzyć sympatią i kibicować w jej poczynaniach. Fiona jest wspaniałą postacią, ma swoje pasje, marzenia, cechuje ją wrażliwość, uważność, ciekawość świata, zamiłowanie do książek, ponadto jest odważna, sprytna i zdeterminowana. Zresztą pozostali bohaterowie tej szkatułkowej powieści zostali ukazani też dość wyraziście. Przyznam, że jestem tą książką bardzo pozytywnie zaskoczona i zachwycona. Dawno nie byłam tak maksymalnie wciągnięta w fabułę i liczę na to, że podobnie wciągnie młodych czytelników, ale uważam, że starsi też przeczytają z wielką satysfakcją, tym bardziej, że to jest świetnie napisane i przetłumaczone.

Jeśli macie w zwyczaju ze zdenerwowania czy niepokoju ogryzać paznokcie , lepiej zawczasu zaopatrzcie się w gorzki lakier, bo inaczej podczas lektury "Tajemnicy Lost Lake" obgryziecie pazury aż do łokci. A jeśli w emocjach kompulsywnie podjadacie ciastka, orzeszki czy słone paluszki - przygotujcie ich cały worek, bowiem od najnowszej książki Jacqueline West nie można się oderwać. Według mnie to rewelacyjny materiał na film i mam nadzieję, że doczekamy się ekranizacji, jak również innych powieści JacquelineWest w polskim przekładzie.
Całość recenzji:
http://zycieipasje.net/2023/01/tajemnica-lost-lake-jacqueline-west-recenzja/

czwartek, 13 października 2022

"Ogrzyca i dzieci" Kelly Barnhill

 

Z prawdziwą przyjemnością przedstawiam wydaną przez Wydawnictwo Literackie najnowszą książkę Kelly Barnhill. Ta amerykańska autorka specjalizująca się w literaturze fantastycznej zdobywa serca młodszych i starszych czytelników na całym świecie. Jej prozę wyróżnia trudna do określenia nuta niesamowitości i mądrość ukryta pod pozornie prostą fabułą. Tym razem napisała piękną, wzruszającą, baśniową opowieść o ogrzycy, dzieciach z sierocińca, smoku, wronach, kotach, sąsiadach i głazie. Historia pewnego miasteczka okazała się uniwersalną baśnią, o tym, że dobro to najlepszy rodzaj magii, chciwość nie popłaca, a dzięki współpracy, bezinteresownej pomocy i przyjaźni można pokonać wszelkie trudności. Jednocześnie to wspaniała pochwała dobrosąsiedztwa.
 

Całość mojej recenzji:

http://zycieipasje.net/2022/10/szpieg-w-ksiegarniogrzyca-i-dzieci-kelly-barnhill-recenzja-premierowa/


wtorek, 17 maja 2022

“Żenujące życie Lottie Brooks” Katie Kirby



 Życie współczesnej nastolatki bywa  skomplikowane, a ilość  trudnych i “obciachowych” sytuacji, w które wpędzają ją najbliżsi w domu i znajomi w szkole stale wzrasta. Najgorszy dzień w życiu przytrafia się prawie codziennie i nikt jej nie rozumie. Do tego dochodzą sprawy związane z dojrzewaniem, pierwszym zauroczeniem, poczucie samotności i brak pewności siebie.  Lottie Brooks opisuje swoje problemy i rozterki w pamiętniku, dodając komiksowe rysunki. Książka Katie Kirby  jest zabawna, mądra i szczera, spodoba się zarówno rodzicom jak i grupie docelowej – młodszym nastolatkom.

Wydawnictwo Znak Emotikon. PREMIERA: 18 maja 2022

(...)
Dzięki tej powieści dorośli mogą bliżej poznać świat nastolatek, w którym jakaś błahostka (z naszego punktu widzenia) urasta do rangi tragedii, a opinia koleżanki może stać się wyrocznią. Zobaczymy  pewne sytuacje z innej perspektywy. Trochę sobie przypomnimy, jak to było, gdy byliśmy w tym wieku i może będziemy bardziej wyrozumiali wobec naszych pociech przeżywających burzliwe chwile podczas adolescencji.
Moja córka niedawno skończyła jedenaście lat, toteż jestem na bieżąco z humorami,  huśtawką emocji i specyficznymi problemami typowymi  dla tego okresu życia. Z przyjemnością podsunę jej “Żenujące życie Lottie Brooks”, książkę o przyjaźni, rodzinie, relacjach rówieśniczych i szkole,  napisaną “na luzie”, współczesną,  naprawdę przezabawną, ale jednocześnie mądrą, pokazującą życiowe sytuacje i przykłady zachowań, niosącą przesłanie, że dobrze jest być sobą i nie powinno się niczego robić na pokaz, dla pozorów i poklasku.

http://zycieipasje.net/2022/05/szpieg-w-ksiegarni-zenujace-zycie-lottie-brooks-katie-kirby-recenzja/

środa, 25 sierpnia 2021

"Lalani z dalekich mórz" Erin Entrada Kelly

 http://zycieipasje.net/2021/08/szpieg-w-ksiegarni-lalani-z-dalekich-morz-erin-entrada-kelly-recenzja-przedpremierowa/

 


 Pamiętam z dzieciństwa taką serię “Baśnie z różnych stron świata” Wandy Markowskiej i Anny Milskiej, zawierającą baśniowe opowieści z dalekich krajów, egzotycznych wysp, mórz i oceanów. Lubiłam je czytać. Właśnie to skojarzenie skłoniło mnie do sięgnięcia po książkę “Lalani z dalekich mórz”, inspirowaną filipińskim folklorem.  To powieść o niezwykłych przygodach zwyczajnej dziewczynki, o pokonywaniu przeszkód, odwadze, walce dobra ze złem, o odwiecznym poszukiwaniu szczęścia. Fascynująca lektura dla młodszych i starszych czytelników! Premiera: 1 września 2021 r.

(...)

Powieść okazała się wciągająca, choć początkowo mamy do czynienia z takimi jakby “obrazkami” z życia mieszkańców wyspy – poznajemy sytuację rodzinną Lalani, jej przyjaciół, zajęcia Sanlangitów, legendę o Zivie itp. Akcję spowalniają też wstawiane co jakiś czas rozdziały zaczynające się od “Wyobraź sobie, że jesteś… ”  – i tu pada nazwa danej postaci, w którą mamy się wczuć, by zrozumieć jej status i postępowanie. W tych fragmentach, skłaniających do refleksji, tkwi drugie dno –  głębszy, bardziej filozoficzny przekaz. Warto dłużej się nad nimi zatrzymać.

Jest to proza utrzymana w niezwykłym klimacie, działająca na wyobraźnię, niespieszna, poważna, smutna, wzruszająca, mądra, wartościowa. Zachęcająca do poznawania baśni i legend z dalekich stron.   Bardzo przekonująca, bo choć miałam świadomość, że to fantastyka, to szukałam w internecie jak wygląda walekta – sądziłam, że to zwierzę żyjące na Filipinach. Ponadto, czytając, nie czułam, że to książka dla dzieci, bo to sumie bardzo uniwersalna opowieść, w której każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie od wieku. Najmłodsi skupią się na przygodowej fabule, starsi przyjrzą się dokładniej postaciom i przesłaniu.

cała recenzja:
http://zycieipasje.net/2021/08/szpieg-w-ksiegarni-lalani-z-dalekich-morz-erin-entrada-kelly-recenzja-przedpremierowa/

sobota, 29 maja 2021

“Supercepcja. Szósty zmysł” Katarzyna Gacek

 


Chyba każdy, będąc dzieckiem, marzył o tym, by mieć jakąś supermoc – być niewidzialnym, czy przenikać przez ściany, albo chociaż umieć przewidzieć pytania na klasówce  Bohaterowie serii Supercepcja obdarzeni są wyjątkowymi cechami – mają nadzwyczajny wzrok, słuch, smak i dotyk. posiadanie superzmysłów, jakże przydatnych w szczególnych okolicznościach,  wiąże się jednak z utrudnieniem codziennego funkcjonowania – noszeniem nauszników, ciemnych okularów czy klamerki na nosie, które chronią przed nadmiarem bodźców.  Przez swoje wyczulone zmysły, dzieci znalazły się w niebezpieczeństwie –  po piętach depczą im nieprzebierający w metodach naukowcy , którzy chcą przeprowadzać na nich badania i wykorzystać do złych celów.

W piątym tomie zatytułowanym Szósty zmysł (który można spokojnie przeczytać bez znajomości poprzednich części – to, co trzeba wiedzieć, jest tu zgrabnie podane) od razu  wpadamy w wir akcji. Trwają poszukiwania porwanego Tymona.  Przeszukanie starej fabryki przez policję skończyło się fiaskiem. Dzielna Julka zaczyna działać na własną rękę. Ale i ona sama wpada w pułapkę. Klara wyjeżdża. Wszystko zostaje więc w rękach Zosi i Janka. Wpadają oni na ciekawy trop, zanosi się na to, że nie tylko oni mają superzmysły i ktoś do nich dołączy… O tym mówi nam już prolog, który rozgrywa się w… Australii.
Więcej nie mogę zdradzić. Powiem krótko – dużo się dzieje, akcja trzyma w napięciu, z każdym rozdziałem rośnie ciekawość, a niebagatelną rolę odgrywa szczur o imieniu Pieprz.

ciąg dalszy recenzji:
http://zycieipasje.net/2021/05/szpieg-w-ksiegarni-supercepcja-szosty-zmysl-katarzyna-gacek-recenzja/#more-13895

niedziela, 30 sierpnia 2020

"Małe Licho i anioł z kamienia" Marta Kisiel

 

Weź szczyptę Opowieści z Narnii, trochę Krainy Lodu, dodaj garść mitologii słowiańskiej oraz baśni, polej obficie poezją romantyczną i wszystko wywróć na lewą stronę.  Co powstanie? Nie mam pojęcia. Książki Marty Kisiel są niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Seria “Małe Licho” dostarcza radości i dzieciom i dorosłym. Nietuzinkowe postaci, zwariowane motywy, literackie nawiązania, ważne sprawy i wartości, a do tego ciekawy język i mnóstwo niespodzianek.
(....)
cała moja recenzja:
http://zycieipasje.net/2020/08/26/male-licho-i-aniol-z-kamienia-marta-kisiel-recenzja/

sobota, 29 sierpnia 2020

"Małe Licho i tajemnica Niebożątka" Marta Kisiel

 

Gdzież ja się uchowałam, iż dotychczas nic pióra Marty Kisiel nie czytałam! Wszak mam na półce Dożywocie, a autorka, pardon, ałtorka (zwana tak w pewnych kręgach,  zupełnie niepejoratywnie) wydaje się mi pokrewną duszą,  chociażby dlatego, że ja też uważam, że Słowacki wielkim poetą był. Romantyzm, książki zbójeckie, różowe króliki… Dogadałybyśmy się na pewno. Póki co, jednak zabrałam się za czytanie i wsiąkłam po uszy odkrywając tytułową tajemnicę.
(....)
Cała moja recenzja :
http://zycieipasje.net/2020/08/19/male-licho-i-tajemnica-niebozatka-marta-kisiel-recenzja/

wtorek, 9 czerwca 2020

"Konie, dziewczyna i pies. Pamiętnik" J. Podsiadło - audiobook

(...)
Moja wybredna dziewięciolatka wysłuchała audiobooka z ochotą i zaangażowaniem, co ostatnio nieczęsto się jej zdarza. O czym to świadczy?
Przede wszystkim, napisany przez mężczyznę “dziewczyński” pamiętnik okazał się bardzo przekonujący, prawdziwy – “brzmiał” dokładnie tak, jak by go napisała właśnie ta jedenastolatka, która jest bohaterką tej książki. Osadzony jest we współczesności ( nie oszukujmy się, ale dzieci raczej wolą czytać o znanych im realiach, nie bardzo pasjonują je lektury takie jak “Karolcia” czy “Pamiętnik Czarnego Noska”, które wymagają przypisów wyjaśniających jak  to dawniej było na świecie i dlaczego)
Poza tym, lektorka Mirella Rogoza-Biel przeczytała go w sposób naturalny, z pasją wcielając się w rolę piszącej w zeszyciku nastolatki.
(...)
 Cała recenzja pod linkiem:

http://zycieipasje.net/2020/06/08/poczytaj-mi-na-ucho-konie-dziewczyna-i-pies-pamietnik-jacek-podsiadlo-recenzja-audiobooka/


Lektura przydała się do czerwcowej Trójki E-pik
Element układanki
przenieś się do czasów PRLu
tytuł z przecinkiem

czwartek, 7 maja 2020

"Cudowny chłopak" R. J. Palacio

wyd. Albatros

Nie oglądałam filmu nakręconego na podstawie tej powieści. Może kiedyś to nadrobię, ale jak zerkam na filmowe fotosy, to już teraz odnoszę wrażenie, że często marudziłabym, że "w książce było inaczej!" ;-)  Przede wszystkim główny bohater w filmie wygląda całkiem nieźle w porównaniu z książkowym opisem, a noszenie hełmu kosmonauty w powieści pojawia się tylko we wspomnieniach z wcześniejszych lat, a nie  w teraźniejszej akcji.  Ale mniejsza o to. Najważniejsze jest przesłanie.  I dobro dziecka. Tak właśnie brzmi jedna z kategorii majowej Trójki E-pik:
na pierwszym miejscu - dobro dziecka i to jest powód, dla którego sięgnęłam po powieść "Cudowny chłopak" R. J. Palacio.
Książka znalazła się u mnie dość przypadkowo - była częścią wygranego zestawu książek, nie wybierałam jej celowo. To był jednak szczęśliwy przypadek, bowiem lektura (choć sporo czekała na swoją kolej) okazała się nie tylko przydatna, ale i naprawdę satysfakcjonująca.


To bardzo wartościowa, wzruszająca i zabawna  książka nie tylko dla dzieci i młodzieży. O empatii, tolerancji, akceptacji, przyjaźni, odwadze... o relacjach z rówieśnikami, rodzicami, nauczycielami...
Główny problem to postrzeganie i traktowanie (w szkole, na ulicy, w rodzinie, w grupie rówieśniczej...) dziecka o wyglądzie odbiegającym od powszechnie przyjętego za normę;  kogoś "innego", uświadomienie sobie jego uczuć, potrzeb, konieczność akceptacji, zmiany nastawienia.
Autorka zaznaczyła też inne problemy - np. sytuacja rodzeństwa dziecka wymagającego szczególnej troski i zajmującego większą uwagę rodziców;  odnalezienie się i zaistnienie w nowej szkole, poczucie własnej wartości, relacje w grupie rówieśniczej, status materialny wyznacznikiem popularności społecznej, rozwód rodziców.

Dziesięcioletni August Pullman z przyczyn genetycznych ma mocno zdeformowaną twarz, przeszedł wiele operacji, ale nadal różni się znacznie pod względem fizycznym od innych dzieci. Jego widok  - zwłaszcza po raz pierwszy - budzi zdziwienie, szok, wstręt, strach....
Chłopiec do tej pory uczył się w domu, ale w końcu rodzice postanowili, że już pójdzie do szkoły, do 5 klasy. Mimo obaw, Auggie podejmuje wyzwanie, ma ogromne wsparcie rodziców, siostry, wicedyrektora, nauczycieli. Wydaje się, że wśród dzieci też zostaje dobrze przyjęty, przynajmniej początkowo i przez niektórych uczniów. Zanosi się na to, że zaprzyjaźnią się z Jackiem ( ale tu też pojawią się perypetie i komplikacje...)

August jest bystry, mądry, zabawny, ma do siebie dystans, ale pewne sytuacje nie spływają po nim jak woda po kaczce. Nie da się uniknąć "sensacji" na szkolnych korytarzach,
ostracyzmu, na stołówce nikt nie chce z nim usiąść (oprócz Summer, która początkowo usiadła z nim, bo było jej  go żal, ale potem przekonała się, że to naprawdę fajny kumpel), dochodzi nawet do tego, że dzieci bawią się w "trąd" - nikt nie chce, nie może dotknąć Auggiego. Mali prześladowcy nie dają mu spokoju. Na szczęście są też prawdziwi przyjaciele, których poznaje się w biedzie,  a dokładnie w kłopotach.
Przełomowym momentem okaże się wyjazd na "zieloną szkołę".....
Finał - klasyczny happy end pełen miłości i nadziei. Na filmie ponoć trzeba mieć dużo chusteczek ;-)


Powieść podzielona jest na kilka części, w których narratorem jest ktoś inny ( August, Jack Will, Via, Miranda....) Poznajemy dzięki temu ich własne problemy, odczucia oraz patrzymy na Auggiego i całą historię z ich perspektywy. Ciekawym i ważnym elementem są "wskazania pana Browne'a - krótkie cytaty,  mądre myśli, wskazówki dotyczące ważnych spraw, przesłania.... Uczniowie co miesiąc zastanawiają się nad zadanym tekstem, a w wakacje mają przysyłać nauczycielowi pocztówki z wybranymi przez siebie albo własnymi wskazaniami. Ten pomysł  wydaje się godny naśladowania, ale nie chodzi już nawet o wysyłanie kartek, ale o pracę nad sobą, poczuciem własnej wartości, kształtowanie charakteru i dzielenie się ważnymi myślami.

Mimo trudnej tematyki i smutnych momentów, książka jest lekka, zabawna, pokrzepiająca, optymistyczna i bardzo pouczająca, ale nie nie poprzez prawienie kazań a poprzez prezentowanie przykładów. Nietrudno odnieść powieściowe treści do sytuacji znanych z naszego podwórka.

"Cudowny chłopiec" stanowi wspaniałą lekcję empatii, tolerancji, szlachetności, przyjaźni, wrażliwości. Świetny punkt wyjścia do rozmów wychowawczych z dziećmi w klasie i w domu. 





na pierwszym miejscu - dobro dziecka
zajrzyj w głąb siebie
"Będzie dobrze", czyli coś optymistycznego

niedziela, 5 sierpnia 2018

Wakacje w Indiach?


 Średnio przypadła mi do gustu, ale
" Dla ciekawych świata dzieciaków to może być jednak ciekawa alternatywa dla typowego podręcznika,  przewodnika po Indiach, mogą zdobyć naprawdę dużo wiedzy, przekonają się, że warto uczyć się języków, historii, geografii oraz podróżować. Może złapią bakcyla?"

Całą  moją recenzję znajdziecie tutaj:

http://zycieipasje.net/2018/07/11/banda-michalka-na-wakacjach-ewa-karwan-jastrzebska-recenzja/

sobota, 4 listopada 2017

"Dzika" M. K. Piekarska

Coś ostatnio sporo "siedzę" w literaturze dla młodzieży ;-)
Tę powieść przeczytałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz opublikowano recenzję. Lepiej późno niż wcale, ale zażaleń nie wnoszę, najważniejsze, że książka została zaprezentowana.

To wznowienie, dobrze jednak że się powtarza co jakiś czas wartościowe powieści. Zawsze bowiem jest szansa, że znajdą nowe grono odbiorców.

"Dzika" to wciągająca, detektywistyczna opowieść m. in. o tolerancji, przyjaźni, ochronie przyrody.

Nie przedłużając, ad rem:


http://www.polscyautorzy.pl/index.php/pl/recenzje/977-malgorzata-karolina-piekarska-dzika-nasza-ksiegarnia

środa, 27 stycznia 2016

W ferie do szkoły? ("Klasa pani Czajki" )

 
















Ostatni weekend spędziłam w… gimnazjum! Nie jako uczestnik zjazdu absolwentów, czy w roli nauczyciela, tylko jako… czytelnik. Za mną bowiem lektura pełnej emocji i wyrazistych postaci powieści młodzieżowej osadzonej w środowisku szkolnym. 
Kiedy w czasach licealnych kupowałam dwutygodnik „Cogito”, moja młodsza siostra czytała „Victora”, a ja też zaglądałam do tego czasopisma. Obie z niecierpliwością czekałyśmy, aby poznać kolejny tekst M. K. Piekarskiej o perypetiach grupy gimnazjalistów. Opowiadania z cyklu „Klasa pani Czajki” publikowano w latach 2002-2004, potem wydano je w wersji książkowej. I to był hit! Powieść doczekała się paru wznowień, ukazała się w formie audiobooka, została przetłumaczona na język ukraiński, fragmenty znalazły się w podręcznikach do języka polskiego. W 2004 roku jako jedyna książka polskiego autora trafiła na listę bestsellerów tygodnika „Wprost” w kategorii "Dla dzieci i młodzieży”. Teraz dzięki wydawnictwu Nasza Księgarnia „Klasa pani Czajki” znów rusza na podbój serc młodych (i nieco starszych też) czytelników. Moje już zawojowała.
(...)

czwartek, 18 czerwca 2015

Wielkie zmiany przy Kociej..

Przezabawne perypetie pewnej rodzinki i kot Mickiewicz na dodatek!

Na moją opinię, tym razem w nietypowej formie, zapraszam TUTAJ.



Książka idealnie pasuje do czerwcowego hasła "Dzień Dziecka" w wyzwaniu/zabawie "Pod hasłem".

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Klasycy dzieciom



W jubileuszowej kolekcji Wydawnictwa Nasza Księgarnia nie mogło zabraknąć klasyki. Trudno sobie wyobrazić, aby najmłodsze pokolenie nie poznawało utworów literackich takich jak, np.: „Paweł i Gaweł”, „Przyjaciele”, „Chory kotek”, „Andzia”, „Powrót taty”, „Stefek Burczymucha”, „O Krasnoludkach i o sierotce Marysi”, na których wychowywali się ich rodzice i dziadkowie. Bez znajomości tych wymienionych, jak i wielu innych tekstów kanonu literatury dziecięcej, a zarazem kanonu naszej kultury narodowej, jakże ułomne byłoby funkcjonowanie młodego człowieka w języku i rodzimych kontekstach kulturowych. 
Antologia „Klasycy dzieciom” zawiera najpopularniejsze utwory wierszem i prozą pióra Ignacego Krasickiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Aleksandra Fredry, Stanisława Jachowicza, Józefa Ignacego Kraszewskiego oraz Marii Konopnickiej. Oprócz  najsłynniejszych tekstów trafiają się mniej znane, czy rzadziej publikowane. Są wśród nich łatwiejsze i trudniejsze w odbiorze.
(...)
Ciąg dalszy -----> [LINK]

czwartek, 16 października 2014

3 X Kiereś

Z ciekawością  sięgam po współczesną literaturę dla dzieci, nie tylko dla przedszkolaków. W książkach Emilii Kiereś (bardzo ładnie i solidnie wydanych przez Akapit Press) znalazłam wiele walorów:  ciekawe pomysły, rzadko obecnie występujące gatunki (baśń literacka), wartości moralne, piękną polszczyznę. Niedawno miałam okazję przeczytać aż 3 tomiki pióra tej autorki. Co o nich napisałam - zobaczcie w linkach.

 
 "Brat"












  
 







Moja lista blogów