Bierzcie i
czytajcie to wszyscy, to jest bowiem szczera prawda, oparta na doświadczeniach
i obserwacjach, podparta lekturami i faktami. Książka konkretna, wnikliwa, a
jednocześnie napisana w lekkim, zabawnym stylu. Miałam przyjemność słuchać
audiobooka - czyta mistrzowsko Magda
Karel, moja ulubiona lektorka.
Monika Pastuszko - kulturoznawczyni, społeczniczka, członkini Stowarzyszenia
Kulturotwórczego Nie Z Tej Bajki, autorka "Bloga w budowie" oraz
artykułów w "Krytyce politycznej", "Wysokich Obcasach". Zajmowała się historią społeczną
Ostrowca Świętokrzyskiego, zwłaszcza historią społeczności żydowskiej. Ale nie
tylko. Sama o sobie pisze: "Człowiek od miasta i słów. Antropolożka miasta,
mama, rowerzystka". Mieszka w Warszawie, podróżuje.
Zadebiutowała książką "Matka Polka sika w krzakach" i mam nadzieję,
że dzięki niej poruszy 'trybiki" w naszych głowach i zasieje ziarno zmian
w przyszłości ( bo w sferze urbanistyki, architektury, prawa, edukacji... jest
wiele do zrobienia).
Liczę też, że kiedyś wyjdą kolejne publikacje jej autorstwa, albowiem - moim
zdaniem - ma świetne i pióro i poczucie humoru, bogatą wiedzę, cechuje ją
empatia, wnikliwość, otwartość, ciekawość świata i ludzi.
Autorka porusza szereg tematów,
na które baczniej zwróciła uwagę, gdy została matką, a mianowicie: trudności w
funkcjonowaniu rodzica z niemowlęciem
czy małym dzieckiem w przestrzeni miejskiej i komunikacji publicznej. M.in. brak
toalet, przewijaków, ławek, wysokie krawężniki, schody, specyfika placów zabaw,
zaśnieżone chodniki, smog, brak społecznej tolerancji wobec karmienia piersią,
czy naturalnego zachowywania się maluchów (potrzeba ruchu, płacz itp.) Mowa
także o jeździe na rowerze w ciąży, adaptacji w żłobku, urlopie macierzyńskim,
dyskryminacji mężczyzn, problemach mieszkaniowych. Spektrum zagadnień jest
szerokie i w sumie chyba każdy znajdzie coś dla siebie, z czym się utożsamia,
czego doświadczył, czy zaobserwował. Nie
zliczę, ile razy kiwałam głową w ramach zgodności z autorką. No, może tylko
oprócz taplania się w fontannach, ale to już taka moja subiektywna sprawa.
Okazuje się, że polskie miasta niezbyt są przyjazne dzieciom, ale nie tylko, bo przecież z różnymi niedogodnościami borykają się także osoby starsze, chore, niepełnosprawne. Zatem mamy do czynienia ze znacznie szerszym zjawiskiem i to od nas zależy, jak będziemy projektować, organizować przestrzeń, tak, aby uniknąć wykluczeń i ograniczeń. Pierwszy krok - to uświadomić sobie istnienie problemu, a potem - działać.
Monika Pastuszko odwołuje się do własnych doświadczeń, ale także przytacza
głosy innych matek.
Zabiera nas na wędrówki po Warszawie, Ostrowcu, Austrii., na podróże pociągiem,
metrem, rowerem.
Porównuje jak wygląda sytuacja w innych krajach np. Holandii.
Zwraca uwagę na zapotrzebowanie na wodę w przestrzeni miejskiej ( fontanny,
wodne place zabaw) oraz miejsca do swobodnej działalności i zabawy dzieci.
Dzieli się anegdotami z życia wziętymi. Spod śmiechu, ironii wyłania się jednak
gorzkawa prawda o tym jak jest, a jak powinno być.
Nawiązuje do "Niewidzialnych kobiet" Caroline Perez.
Spotkałam się z opinią, że to wydumane, wyolbrzymione problemy Matki Polki. Cóż, punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Ciekawa jestem, co powie autorka tej opinii, gdy dopadną ją krępujące "problemy toaletowe" w środku miasta, czy skomplikowana sytuacja z dzieckiem w roli głównej.
Książka "Matka Polka sika w krzakach" spełnia kilka funkcji: wspiera, uświadamia, uczy i bawi. Autorka prezentuje szczerze, z empatią i humorem. macierzyństwo bez lukru, za to na
luzie, na rowerze i spacerze. Bardzo mi się podobało i mam ochotę na papierowy egzemplarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)