środa, 25 lipca 2012

Jak Sancho Pansa

Tak jak wierny giermek Sancho Pansa  podążał za swoim panem Don Kichotem, tak każdy z nas może wędrować z Don Quijotem  i uczyć się hiszpańskiego. Jedno słówko dziennie - to tak niewiele, a przecież grosz do grosza i będzie kokosza, tu raczej słowo do słowa i będzie rozmowa.
Język Cervantesa nie jest taki straszny jak go malują, próby jego opanowania nie muszą być walką z wiatrakami. Krótka lekcja raz w tygodniu nie sprawi kłopotu chyba nikomu, a  warto zdobyć chociaż podstawy języka.

¿Cómo está el tiempo?
 Hay lluvia. Está nublado.

Wyjrzałam za okno- dokladnie taką mam tu aurę - a Wy zajrzyjcie na dół bloga. 
Zapraszam.

3 komentarze:

  1. O, rzeczywiście masz lekcję hiszpańskiego. Ale Ty tak możesz, czy to marketingowo?
    A, pożyczyłam Dom Małgorzaty Kujawskiej. Wiesz co? Ja myślałam, że tylko koncertów Chopina mogę słuchAć milion razy, mimo, że znam na pamięć niemal każdą nutę. Na to wygląda, że coś się rozpycha nazłotej ławie mistrzów - ksiażka Kujawskiej. Ja wiem, że sobie ją kupię i będę wsysała po centymetrze dla rozładowania nerwów.
    Ja nigdy takiej ksiażki nie czytałam Ta ksiażka śpiewa. Niech żyje top na maksa, niech żyje Kujawska

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogę, bo to taka forma współpracy.
    Małgorzaty czy Ewy? Bo mi się Ewa kojarzy, ale głowy nie dam. Nie mam na półce. Tę książkę poleciła i pożyczyła mojej siostrze jej promotorka od i nawet stanowiła jeden z przedmiotów pracy licencjackiej (nie o książce samej, ale socjologicznie- o granicach na jej przykładzie pisała). Czytałam dość dawno i zapamiętałam, że warto.
    Tymczasem czytam "Casting...", i mam dylemat, bo z jednej strony moje klimaty taki tryb narracji, a z drugiej - ciężko jakoś idzie, może to nie lektura na upały i niezbyt na odpoczynek od rozbrykanej torpedy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Casting nie jest lekki. jest bardzo intymny. Taki kobiecy. Nie wszystkim podchodzi, bo nie wszyscy nadają na tych samych falach. Lubił nie lubił, to na pewno nie jest książka - czytadło na lato do kawy.
    U nas upały straszliwe. W środę jedziemy do Kołobrzegu. Nienawidzę klimy w samo, więc będę cierpiała, bo towarzystwo w upał pewnie włączy.
    Dom Małgorzaty Ewy Kujawskiej. Boże, jak mi sie ta ksiażka podoba. nie mogę przestać się zachwycać.

    OdpowiedzUsuń

'Napisz proszę, chociaż krótki list" ;-)

Moja lista blogów