Czasami coś irytuje mnie tak,
lecz zrozumienia u innych brak,
coś sprawiło przykrość mi,
ale to zbagatelizują w mig.
Wiem, że większe problemy są.
lecz w danej chwili nie obchodzi mnie to.
Centrum mojego wszechświata to ja.
resztę niech trafi szlag.
Zrozumienia ciągle brak.
Wyolbrzymiasz, mówią mi,
lecz czy nie umniejszasz ty?
Z zewnątrz łatwo rzucać frazesami,
trzymać dystans, wzruszać ramionami,
gdy jednak coś dotyczy bezpośrednio,
wtedy nie jest wszystko jedno.
Nikt mnie nie rozumie,
moje odczucia bagatelizuje,
empatia
to czarna magia.
Zamykam więc drzwi od środka.
Już moich emocji nie spotkasz.
07.11.2015 r.
Niniejszym oświadczam, że autorem powyższego tekstu jestem ja, Agnieszka Grabowska. Kopiowanie zarówno całości jak i fragmentów jest zabronione bez zgody autora.
Łojojojo, ktoś Ci chyba za skórę mocno zaszedł. To niech lepiej stamtąd wyjdzie ;).
OdpowiedzUsuńPrzelało się w quasiluteracka formę 😉 to tak zazwyczaj jest... Cis mnie gdzies w sklepie, czy na ulicy coś mnie zirytuje, a jak opowiadam i wyrazam moje oburzenie, to rodzina bagatelizuje to. Niezależnie od istotności powodu mojej irytacji, to takie umniejszanie doprowadza mnie do jeszcze większego szału
Usuń