Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oficynka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oficynka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 listopada 2013

Czy czasu strata na "Literata"?

Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.  Darowanej, bo wygranej książce - w zęby, czy raczej w kartki zajrzeć trzeba.
Tym razem "ofiarą" padła debiutancka powieść kryminalna Agnieszki Pruskiej "Literat".
  • Dobry pomysł spalił na panewce, bo jedna mumia wiosny i dobrego kryminału nie czyni... 
  • Książkę zaczęłam czytać niemal od razu po rozpakowaniu przesyłki, ale stopniowo mój entuzjazm gasł. Ciekawie zapowiadająca się zagadka kryminalna utknęła w długich i nudnych fragmentach, gdy prowadzone jest śledztwo, a polega to głównie na rozdzielaniu zadań, oczekiwaniu na wyniki, raporty, zdawanie relacji przełożonemu, a nic z tego nie wynika, wszystko stoi w martwym punkcie.
  • Całość przewidywalna, nawet dla kogoś, kto nie czytuje kryminałów tonami.
  •  Występuje dwutorowość narracji (1os. i 3 os.)  i akcji (przeszłość/teraźniejszość)- myśli mordercy planującego zbrodnię (zresztą dość słabo napisane) oraz bieżące wydarzenia związane ze śledztwem.
  • Dużo postaci, ale niektóre niewiele albo nic nie wnoszą.
  • Główny detektyw- nadkomisarz Barnaba Uszkier -  godzi pracę z życiem rodzinnym, znajduje czas, by pograć z synami w RPG. Aspekt rodzinny wart podkreślenia.
  • Bardzo przypadkowe i naciągane "wpadnięcie" na właściwy trop. ( Na zasadzie -  daj mi znać, jakby  ktoś ci powiedział, że ktoś mu mówił, że  ktoś się dziwnie zachowuje...)
    Przestępca pojawia się trochę tak "deus ex machina".
  • Nie da się nie zauważyć, że w pewnym momencie na jakiś czas jedna z postaci (właściwie biernych, ale to nic) zmienia imię!!! W sumie co za różnica Angelika, czy Agata....
  •  "Oglądnąć"  - regionalizm małopolski uznany jest za poprawny,  jednakowoż mnie jego używanie drażni ( więc np. nie "oglądnę"  filmu, a obejrzę) i dziwi w tekście gdańskiej autorki.
  • Tytuł do bani. ( Przenośnia tak daleka, że aż nietrafna)
  • Nie będę pisać, że autorka ma potencjał, ale go nie wykorzystała, bla bla bla....Nie będę usprawiedliwiać, bo poza słabym wątkiem kryminalnym nie ma tu nic ciekawego, fajnego, dodatkowego...
  • Lubię ( też  kryminalną) literaturę polską. Pruskiej - czytać nie będę.

czwartek, 6 czerwca 2013

Hotel Zaświat- oferta na weekend (niekoniecznie turystyczna )

Wyd. Oficynka 2013
Wrażenia z mojej czytelniczej wizyty w tymże obiekcie znajdziecie tutaj.


Dodam, że powieść to zgrabnie napisany "mieszaniec gatunkowy", którego lepiej nie czytać późną nocą, gdyż  nieco wieje grozą, a już na pewno tchnie klimatem tajemnicy i niepokoju.

Znany ze sceny kabaretowej Przemysław Borkowski zdobył u mnie spore uznanie - w nocie na okładce czytamy o nim następujące słowa:

 "Uważa, że pisarzem zostaje się po opublikowaniu co najmniej trzech powieści. Ta jest druga."

 Brawa za pisarską pokorę, czy też skromność.
To ja  już czekam na tę trzecią powieść, a w międzyczasie może uda się przeczytać pierwszą.

Tymczasem zapraszam na stronę:



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Oficynka i portalu Czytajmy Polskich Autorów, z którym współpracuję.

Moja lista blogów