Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryminał. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryminał. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 1 sierpnia 2021

"Urodziny" Carol Wyer

 


"Urodziny" Carol Wyer
Dodatek do "Gali", którą kazałam mężowi kupić ze względu na wywiad z Romą Ligocką ( mąż kupił wydanie z książką, bo korzystniej cenowo 😉 )

Pierwszy tom cyklu z komisarz Natalie Ward.

Podczas urodzin zorganizowanych w centrum ogrodniczym zaginęła mała dziewczynka. Po 2 latach przypadkiem znaleziono jej zwłoki. Zaczęły ginąć kolejne dziewczynki. Ofiary mają założone żółte sukienki. Trwa śledztwo, policja nie ma czego się chwycić, sprawdzają wszystko i wszystkich - rodziców, mieszkańców danych ulic, pracowników, nauczycieli ze szkoły itp. Przypadek sprawia, że ktoś zauważył coś, czego sprawdzenie doprowadziło jak po nitce do kłębka.

Retrospekcje pokazują sceny z przeszłości, ale czytelnik nie bardzo wie o kogo tam chodzi. Mylące tropy nie są przekonujące.

Komisarz Natalie Ward (matka 2 nastoletnich dzieci, mąż tłumacz freelancer pracuje w domu, mniej zarabia, jakoś się dogadują, różne problemy) - jakoś nie budzi sympatii, dość nijaka postać

W pewnym momencie jest nudno, potem się rozkręca, ale nie jest to porywający kryminał.

Takie sobie; jako przerywnik między poważną i trudną prozą to w sam raz.

Nie będę kontynuować tego cyklu.

sobota, 29 sierpnia 2020

"Głos" Arlandur Indriðason



Islandzki kryminał/thriller z Erlendurem Sveinssonem po raz trzeci. O ile 1i 2 tom wciągnęłam, to z tym się grzebałam i mam mieszane uczucia. Nadal lubię i chcę czytać kolejne części, ale tu tak jakoś miałam w nosie, kto zadźgał portiera. Główny wątek kryminalny był pretekstem do podjęcia innych tematów. Mianowicie: los dziecięcych gwiazd, przemoc domowa, skomplikowane relacje rodzinne, wygórowane oczekiwania rodziców itp...Plus traumy z przeszłości i psychiczne zaburzenia. A to jeszcze nie wszystko (nie chcę aż tak spojlerować).

Akcja dzieje się w hotelu, w okresie przedświątecznym, Elinborg nie ma czasu napiec ciasteczek... Erlendur nie kwapi się skorzystać z zaproszenia na święta, wytrawny odludek Ten kryminał to akurat "miła" odmiana w słodkopiernikowym nurcie powieści bożonarodzeniowych, których co roku powstaje na pęczki;-)

Na razie mam dość brutalnej tematyki, przerwa . Teraz muszę skończyć "Ginczankę".

Moja lista blogów